Czy można było wybrać bardziej "paryskie" miejsce niż Ritz by zaprezentować kolekcję "Paris Cosmopolite"? Wykluczając Wieżę Eiffla, chyba nie. W końcu w tym słynnym hotelu bywały takie sławy jak Marlena Dietrich, Sartre, Charlie Chaplin, Ernest Hemingway i sama Coco, która w jednym z apartamentów spędziła 30 lat. W ten sposób Ritz od 1898 roku, kiedy to został założony przez Césara Ritza, wyrósł na jeden z symboli stolicy Francji. Wnętrza hotelu (teraz dodatkowo odnowione po kilkuletnim remoncie), sposób ubierania się jego gości, historia - to wszystko zainspirowało Karla do stworzenia swojej nowej kolekcji Chanel Métiers d'Art 2016/17.

"Wybieg" rozstawiono pomiędzy stolikami, a modelki, w tym m.in.: dawno nie widziana Cara Delevingne, Lily-Rose Depp i Alice Dellal przechodziły pomiędzy nimi, prezentując gościom z bliska kunsztowne kreacje Chanel. Karl Lagerfeld w tym sezonie zamienił kamelie (ulubione kwiaty samej Coco i jeden z symboli francuskiego domu mody) na róże. To właśnie one pojawiły się na kieszeniach, lamówkach, we włosach modelek. Róże wyhaftowano na spódnicach i żakietach, dodano je do printów. Różany kolor obok odcieni kości słoniowej, czerni, granatu i złota zdominował paletę barwną kolekcji.


Karl Lagerfeld w swoich projektach odwołał się do lat 20. i 30. Podkreślił linię ramion, spiął ciasno talie modelek złotymi paskami, albo optycznie ją obniżył. Do kreacji dołożył sznury pereł, kryształy i połyskujące cekiny, poprzyszywał pawie pióra, postrzępił tweedowe żakiety i kopertówki, a na kaszmirowych swetrach umieścił Wieżę Eiffla. Chociaż nie zabrakło bardzo współczesnych (wręcz streetwearowych) akcentów takich jak bombery, crop topy czy płaskie obuwie w duecie z wieczorową suknią, to w hotelu Ritz zapanowała atmosfera dawnej Café Society.

Chanel Métiers d'Art 2016/17 - GALERIA>>