Na ten pokaz wszyscy czekali z niecierpliwością. Riccardo Tisci zastąpił na stanowisku dyrektora kreatywnego Burberry - Christophera Bailey'a. Zanim zaprezentował swoją pierwszą kolekcję, zdążył wywołać dużo emocji. Bo nie dość, że stworzył nowy print, to jeszcze zmienił kultowe logo marki (zobaczcie>>>>). Wszyscy spodziewali się, że król streetwearu (bo tak często Tisci jest nazywany) na wybiegu zaprezentuje sportowe sylwetki i odmłodzi klientkę brytyjskiego domu mody. Włoch jednak postanowił ponownie zaskoczyć branżę. Nie tylko zaprojektował kolekcję, którą nosić mogą i matki i córki i ojcowie i ich synowie, ale także wpisał ją w elegancką wieczorową estetykę. Co więcej, za kulisami podsumował, że w czasach mody na streetwear, brakuje nam wyrafinowania.

Kolekcję Burbery wiosna-lato 2019 Tisci podzielił na trzy części - składały się na nią ubrania na co dzień, te bardziej eleganckie i wspomniane wcześniej, typowo wieczorowe stroje. Nie zabrakło nawiązań do kultury Wielkiej Brytanii (w końcu Buberry to marka nierozłącznie związana z tym krajem), ani też kultowych kamelowych trenczy. W wydaniu Riccardo są one jednak bardziej minimalistyczne i pozbawione dodatkowych ozdób, takich jak pagony czy dwurzędowe guziki. Na wybiegu goście zobaczyli też projekty w stylu retro zainspirowane archiwum marki i dużo ponadczasowych modeli - białych koszul, czarnych marynarek czy peleryn, Łącznie kolekcję tworzyły aż 134 sylwetki.