Pamiętacie głośną aferę z ubiegłego roku? Burberry spaliło niesprzedane ubrania i akcesoria o wartości 38 milionów $ (brytyjski dom mody tłumaczył, że nie może ich przecież sprzedawać po obniżonej cenie). Na markę spadła wtedy lawina krytyki i nieprzychylnych komentarzy (w tej sprawie oświadczenie wydał nawet Greenpeace). Burberry szybko jednak zareagowało i postanowiło więcej nie dopuścić do takiej sytuacji, a nadmiarowe wyroby oddawać do recyclingu firmie Elvis&Kresse. Dodatkowo do życia powołano nowy oddział o nazwie "Burberry Material Futures Research Group" mający za zadanie wynaleźć nowe, innowacyjne tkaniny. Burberry we wrześniu ogłosiło również, że rezygnuje (podobnie jak: Versace, Gucci, Giorgio Armani, Michael Kors, Diesel i Hugo Boss) z wykorzystywania naturalnych futer. 

Teraz brytyjska marka podjęła się współpracy z organizacją Ellen MacArthur Foundation. Cel? Wyeliminowanie plastiku. Burberry planuje wymienić wszystkie wieszaki, opakowania i reklamówki. Te stare mają być poddane recyklingowi. Nowe będą wykonywane z biotworzyw, tak by była możliwość ich ponownego wykorzystania. Do tej pory brand zrezygnował już  z laminowania swoich toreb i z użycia plastikowych pokrowców - tylko to zmniejszyło zużycie plastiku aż o 29 ton (!). 

Oprócz współpracy z Ellen MacArthur Foundation, Burberry przystąpiło również do inicjatywy o nazwie Renewable Energy 100 - współpracy ponad 100 wpływowych firm zajmujących się tematem energii odnawialnej i poszukiwaniem nowych jej źródeł.