Luźniejszy prochowiec, miękki sweter z kaszmiru, koronki - to idzie nowe w Burberry Prorsum. Christopher Bailey nie wyrzekł się co prawda ołówkowych spódnic za kolano, obcisłych taliowanych płaszczy i graficznych kontrastów, ale jego nowa kolekcja jest znacznie łagodniejsza od poprzednich. W sezonie jesiennym modelki Burberry prezentowały wysokie figi w spódniczkach z karmelowego plastiku, teraz eksponują bieliznę przez koronki. Krępujące topy z baskinką z kolekcji wiosna 2013 zostały zastąpione przez luźniejsze koszule z przejrzystych materiałów, a intensywne kolory - cukierkowe pastele, kremy i szarości.

Czy takie łagodne Burberry wciąż ma siłę wyrazu? Dyskretna kolekcja kusi miękko spływającymi płaszczami, ale czy po sezonie jesień-zima nadal będziemy mieli na nie ochotę? Sama oprawa pokazu nie przyniosła wzruszeń, które tradycyjnie funduje nam Burberry. Grał Jake Bugg, ale z taśmy, a nie na żywo, a w finale po raz kolejny powtórzył się "deszcz" z sufitu (tym razem były to płatki róży). Ze względu na lukratywny kontrakt z Apple (rejestracja pokazu odbywała się tylko za pomocą iPhone'a 5s) spodziewaliśmy się czegoś więcej. Ostateczny efekt zepsuła trochę sylwetka finałowa. Wysadzana kamieniami kurtka z PVC kojarzyła się z minionym sezonem albo torebkami Shourouk, a Cara Delevingne nie udźwignęła stylizacji. Chybotała się na źle wyważonych szpilkach i sprawiała wrażenie, jakby spódnica ołówkowa przeszkadzała jej w chodzeniu (a nie taki był chyba cel wyboru miękkiej koronki).

Pokaz Burberry Prorsum wiosna-lato 2014 w GALERII >>>

 

Wszystko o London Fashion Week wiosna-lato 2014 TUTAJ.