Bez względu na to, czy mówimy o tym głośno, czy szeptem, temat włosów w okolicach intymnych nadal jest hot. Szczególnie przed wakacjami. Co jest zdrowe i najbardziej higieniczne?  – Moim zdaniem opcja brazylijska, czyli łącznie z wargami sromowymi, jest najbardziej praktyczna i najwygodniejsza. Depilacja czy epilacja w żaden sposób nie wpływają na funkcje organów wewnętrznych czy częstotliwość infekcji. Wręcz przeciwnie – są badania, według których łatwiej jest utrzymać higienę szczególnie podczas menstruacji (wkładki i kubeczki) czy po zabiegach ginekologicznych – mówi ginekolożka Agnieszka Nalewczyńska (estebelle.com.pl). – Funkcją włosów w tych okolicach jest przede wszystkim odpowiedź na pocenie się – ale i na to są sposoby – bawełniana bielizna większa o rozmiar, zrezygnowanie z niektórych balsamów albo botoks, który sprawdza się tu doskonale. Część pacjentek ma problem z odrastającymi włoskami – warto wtedy rozważyć epilację laserową, wosk albo przestawić się na trymowanie fryzurki. 
Z moich obserwacji wynika, że w Polsce największym trendem wciąż jest depilacja brazylijska. Jednak mamy też dużo pacjentek z Francji, które są fankami naturalnych włosów – nie golą ich, nie depilują, nie przycinają. Najbardziej seksowny jest według nich zarost w całej okazałości. Ja jestem zwolenniczką depilacji brazylijskiej. Mamy teraz lasery, które nie sprawiają bólu podczas zabiegu i wbrew niektórym opiniom nie oddziałują w żaden sposób na narządy wewnętrzne. Nie ma żadnych badań, które potwierdzałyby ich negatywny wpływ, a korzystamy z nich od wielu lat. Działają jedynie na poziomie mieszków włosowych, nie penetrują głębiej. Potwierdza to Karolina Tworzewska z Waxroom (waxroom.pl). – Coraz częściej odchodzi się od pasków lub trójkątów na wzgórku łonowym na rzecz pełnej depilacji okolic bikini.

Według ginekolożki Agnieszki Nalewczyńskiej opcja brazylijska jest najbardziej praktyczna i najwygodniejsza. Naturalne owłosienie jest w porządku, jeśli ktoś dobrze się z tym czuje – uważa waxerka Karolina Tworzewska.

Istnieje też trend utrzymywania naturalnego owłosienia, co jest według mnie w porządku, jeśli ktoś dobrze się z tym czuje – podkreśla waxerka. – Czasem jednak klientki decydują się na zostawienie części włosków. Najbardziej wymagające fryzurki to kształty owalne. Warto przyjrzeć się zarostowi i sprawdzić, czy jest na tyle gęsty, by wymarzona forma była pełna i równa z obu stron. Poza tym dobrze jest przemyśleć, jak to będzie wyglądało, gdy włoski odrosną. Ideał wymaga częstszych wizyt. Kiedy iść na wosk? Nie ma sensu robić tego za wcześnie, bo przecież chcemy jak najdłużej cieszyć się gładkością. Jeśli korzystasz z depilacji regularnie, co miesiąc, i wiesz, że skóra po zabiegu zawsze wygląda dobrze, to znaczy, że możesz umówić się nawet dzień przed wyjazdem. A jeśli dopiero chcesz zacząć tę przygodę, polecam przyjść dwa razy przed wakacjami. Pierwszy raz miesiąc przed podróżą, by ocenić możliwości skóry i włosów, a potem na podstawie obserwacji zarezerwować wizytę np. 3–4 dni przed urlopem. Warto też przedyskutować to z waxerką. Najczęstszym problemem po depilacji woskiem w okolicy bikini są wrastające włosy. Żeby temu zapobiec, wystarczy przestrzegać dwóch zasad: codziennie od piątego dnia po zabiegu wykonywać eksfoliację i nie wyciskać wrastających włosów. Tworzące się strupki blokują wyjście tym rodzącym się i stan zapalny tylko się zaognia. Na koniec coś miłego – woskowanie okolicy bikini jest dziś zdecydowanie przyjemniejsze niż kiedyś. Stosujemy tu wosk twardy, przed którym nakładamy oliwkę chroniącą naskórek przed podrażnieniem. Taki wosk można używać kilka razy w tym samym miejscu, by uzyskać najbardziej precyzyjną depilację na świecie – mówi Karolina Tworzewska. – Do tego odczuwalność zabiegu jest nieporównywalna z tym, kiedy królował wosk miękki, czyli ten klejący się – na paski.