Kilka sezonów temu Bottega Veneta pokochaliśmy na nowo: wszystko dzięki wizjonerowi, który stanął za sterami słynnej marki. Daniel Lee tchnął w dom mody nowego ducha, przetłumaczył na nowo jego DNA i sięgając do archiwów marki potrafił stworzył projekty, które pożądają miliony (zaplatane torebki czy modele pouch, ciężkie chelsea boots, nadmuchane sandałki w kwadratowymi przodami i pluszowe płaszcze z frędzlami to tylko kilka z nich). Soczyste kampanie i komunikacja wizualna, którą raczył nas Lee za pomocą social mediów, z prędkością światła podawane były dalej, a obrana przez niego estetyka nakreśliła styl ostatnich dwóch lat. Teraz, kilka tygodni po premierze kolekcji "Salon 01 London", Bottega Veneta zamknęło swoje konta w social mediach. 

Amerykanie coraz częściej chcą kupować ubrania luksusowych marek w second handach. Branża vintage rośnie w zawrotnym tempie>>

I jest to bardzo odważna decyzja w świecie, gdzie współpraca z influencerami, bieżący kontakt z klientami i popularność w sieci mają ogromny wpływ na realną sprzedaż ubrań. Co w takim razie planuje tym razem marka? Opcji jest wiele: to może być zalążek nowej kampanii, celowa przerwa dla wzięcia oddechu albo zwrot w kierunku czasów analogowych. Jak jest naprawdę - przekonamy się pewnie (miejmy nadzieję) już niedługo. A jeśli jesteście już teraz stęsknieni za obrazami kreowanymi przez Bottega Veneta w social mediach, przypomnijcie je sobie odwiedzając fanowskie konto włoskiego domu mody za rządów Daniela Lee: @newbottega i przeczytajcie o ostatniej kolekcji na ELLE.pl: Bottega Veneta wiosna-lato 2021. Namacalność mody>>