"Black Spring" recenzowaliśmy szerzej tuż po paryskiej premierze podczas francuskiego tygodnia mody (recenzję znajdziecie tu). To tą kolekcją Gosia Baczyńska po raz trzeci ukłoniła się francuskiej publiczności, będąc jedyną polską projektantką w oficjalnym kalendarzu wydarzenia. I nią intelektualnie uwiodła Paryż, inspirując się manifestem artystycznym Henry'ego Millera. To właśnie "11 Przykazań" twórczych pisarza wypisano na wybiegu i ciałach modelek tak w stolicy Francji, jak i wczoraj w Warszawie.

Miejsce warszawskiej prezentacji Gosia wybrała z gustem, dobrym smakiem i idealnym kontekstem dla sponsora pokazu (Perlage), idąc nieco tropem bistro Chanel z ostatniego pokazu domu mody. "Black Spring" zobaczyliśmy w klubokawiarni Café Kulturalna. Wybieg prowadził modelki między stolikami zastawionymi szkłem, przy których zasiedli goście projektantki. I trzeba przyznać, że wśród nich nie było przypadkowych osób - Gosię oklaskiwała socjeta: przyjaciele, dziennikarze, publicyści, artyści i styliści najlepszych magazynów mody. Nie było więc kłótni o pierwszy rząd, bo zastąpiła go egalitarna atmosfera przy okrągłych blatach. Kameralna atmosfera spowodowała też to, że za kulisy pokazu można było zajrzeć swobodnie, bez zbędnych dyskusji i tłumaczeń. Skorzystaliśmy z tego, co zobaczycie na naszym Instagramie.

Brawo Gosiu - kto jak nie Ty, protrafiłby zrobić z Warszawy mały wielki Paryż :)

Przeczytaj też recenzję kolekcji "Black Spring" >>

 

#gosiabaczynska #backstage #fashionshow #models

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika ELLE Poland (@ellepolska)