Jako bezkompromisowy millenials (niech pierwszy rzuci kamień ten, kto wie, jak ukuć z tego zgrabny feminatyw) za jedno jestem młodszemu pokoleniu wdzięczna. Pokolenie Z sprawiło, że w modzie zrobiło się bardzo nostalgicznie. Do łask wróciły przez lata uważane za obciach stylizacyjne wspomnienia moich szkolnych lat. Na sklepowych półkach na nowo pojawiły się bojówki, szerokie nogawki, błyskotki w klimacie wczesnych teledysków Paris Hilton, sukienki bombki, a nawet – wait for it – bolerka. Nie jako żart czy ekstrawagancka nisza, a coś w pełni przyjętego i zaakceptowanego przez mainstream. Na fali modowych sentymentów przywróconych do życia przez dzisiejsze nastolatki, znów zaczęłyśmy nosić się także w balerinach. Przez ostatnie miesiące pełno było ich w social mediach, na ulicach oraz wśród propozycji popularnych sieciówek.

I nie, odpowiadając na zaczepnie postawione w tytule pytanie, urocze pantofelki podpatrzone na malowidłach Degasa nie odchodzą do lamusa. Zmieniają jednak nieco swój kształt. I to dosłownie. 

Teraz przypominają bardziej o wiele rozmiarów za duże czółenka z szafy mojej mamy, w których majestatycznie paradowałam po przedpokoju jako kilkulatka. I nie chodzi bynajmniej o zbyt duży rozmiar, a charakterystyczną formę zakończoną w ostry jak brzytwa szpic. Pointed-toe-shoes mają tym razem wiele odsłon.

Prada FW23 / Fot. Spotlight/Launchmetrics

W nowych kolekcjach Tory Burch, The Row czy Walles Bonner stożkowate przody zdobią dziewczęce projekty na płaskiej podeszwie – sauté lub z ozdobione paskiem z klamerką à la Mary Jane, u Prady, Saint Laurent i Givenchy wylądowały na klasycznych, niewysokich szpilkach, zaś na wybiegach marek A.W.A.K.E. Mode, Y/Project, Dundas, Emporio Armani czy Blumarine zaistniały dzięki eleganckim botkom i kozakom. 

Najmodniejsze buty na jesień i zimę 2023/2024. Lista 7 modeli, w które warto zainwestować w nowym sezonie [trendy]>>

Podczas najbliższej wizyty w okolicznej galerii handlowej koniecznie wyostrzacie zmysły i rozejrzyjcie się za najmodniejszymi w tym sezonie czubami. Osadzonymi w ponadczasowej palecie barw podstawowych, obsypanymi brokatem albo pokolorowanymi na ognisty odcień piri piri. Mamy też prostsze rozwiązanie. Zapalcie pachnące jesienią świeczki, zawińcie się w ciepły miękki koc, a w tle włączcie „Przyjaciół” i przewińcie stronę w dół, gdzie przygotowałam dla was zestawienie wszystkich wartych uwagi szpiczastych butów z aktualnej oferty polskich i zagranicznych marek. Nie ma za co!