Balenciaga jesień-zima 2022/2023. Demna Gvasalia kreuje manifest

Pokaz marki Balenciaga był jednym z najbardziej oczekiwanych podczas trwającego właśnie Paris Fashion Week. To ten brand obecnie kreuje trendy, jest najodważniejszy i zaskakujący w estetyce i przesłaniu, a dla generazji Z stał się niemal wyrocznią, bo mówi do niej jej językiem (zaproszenia na tegoroczny pokaz goście otrzymali w postaci potłuczonych iPhone'ów). Od 2015 roku dyrektorem francuskiego domu mody jest Demna, absolwent Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii i współzałożyciel marki Vetements, która stała się modowym głosem pokolenia. To całe zaplecze Gvasalia wniósł do Balenciaga, co wskrzesiło markę i koncernowi Kering zapewniło rząd dusz, a co za tym idzie ogromne pieniądze.

Demna, dyrektor kreatywny Balenciaga/ Getty Images

Demna nie jest głuchy na świat. Tym bardziej w obliczu wojny w Ukrainie ma pełne prawo osobiście osadzić się w kontekście rosyjskiej agresji na państwa ościenne. Sam jest uchodźcą z czasów wojny domowej w Gruzji, która toczyła się w latach 1991-1993. Dlatego, odwołując się do swoich doświadczeń, tuż przed planowanym pokazem na jesień-zimę 2022/2023 uruchomił wielką machinę komunikacyjną. Wszystko po to, że żeby odnaleźć się z Balenciagą w obecnej sytuacji. Dom mody śledzi w social mediach niemal 13 milionów ludzi. To wielka społeczność, do której Demna tuż przed show skierował na instastories manifest:

"Wojna w Ukrainie przywołała ból i traumę, jaka towarzyszy mi od 1993 roku, kiedy to samo dotknęło mój kraj i kiedy sam stałem się uchodźcą, którym pozostanę już na zawsze. Na zawsze, bo takie rzeczy zostają w człowieku do końca. Strach, desperacja, poczucie, że nikt Cię nie chce. Ale to uświadamia rzeczy najważniejsze - to, jak ważne jest życie, międzyludzkie relacje, miłość i współczucie. Dlatego praca nad tym pokazem w ciągu ostatnich dni była dla mnie niewyobrażalnie trudna. Bo w takich okolicznościach moda traci swoje uzasadnienie, powód do istnienia. Tydzień mody obecnie wydaje mi się absurdem. Przez chwilę chciałem odwołać pokaz Balenciaga, nad którym pracowałem ciężko z moim zespołem i którego nie mogliśmy się doczekać. Ale zdałem sobie sprawę z tego, że odwoływanie tego pokazu będzie poddaniem się złu, pokłonem przed tym, co krzywdziło mnie przez 30 lat. Postanowiłem więc nie poświęcać już żadnej części mnie w tej bezsensownej, bezdusznej wojnie. Ten pokaz nie wymaga komentarza. Niech będzie dedykacją dla nieustraszonej postawy, oporu, a także triumfu miłości i pokoju" - napisał Demna.

Wcześniej, aby podkreślić swoje zaangażowanie, Balenciaga usunęła (jak to robi za każdym razem, gdy zbliża się pokaz domu mody) wszystkie publikacje ze swojego instagramowego profilu i dodała posty z gołąbkiem pokoju i ukraińską flagą z podpisem: „ Jesteśmy zaangażowani w pokój i przekazaliśmy darowiznę na WFP w celu wsparcia nadzwyczajnej pomocy humanitarnej dla ukraińskich uchodźców. W najbliższych dniach otworzymy wszystkie nasze platformy, aby rozpowszechniać i przekazywać informacje związane z sytuacją na Ukrainie". I tak też się stało. Jeszcze przed dniem pokazu stories Balenciaga zapełniły przekierowania do organizacji wspierających Ukrainę w wypowiedzianej przez Rosję okrutnej wojnie.

Instagram Balenciaga / Instagram @balenciaga

Balenciaga jesień-zima 2022/2023. Zawierucha i niepewność

Sam pokaz był teatrem niepokoju. Publiczność została odcielona od areny show pleksą, a na każdym miejscu czekała koszulka z flagą Ukrainy. Pokaz rozpoczął się odczytanym w ciszy przez Demnę ukraińskim wierszem, po czym widzowie usłyszeli ścieżkę dźwiękową pokazu będącą miksem muzyki klasycznej i techno (w soundtracku pojawiły się utwory: Davids Kadoucha – Slavonic Dances in E Minor, BFRND – 360°, BFRND – Storm). Wybieg pokrył śnieg unoszony przez system nawiewów tak, by imitować śnieżną zawieruchę. W tej symbolicznej aurze i przyćmionym świetle, sugerującym bardziej noc niż dzień, pojawili się modelki i modele. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że choreografia z udziałem idących pod wiatr, w śniegu i wichurze w jakiś sposób nawiązywała do tego, co dzieje się obecnie na wschodniej granicy Europy. Demna przyznał jednak, że taka forma pokazu była zaplanowana na długo przed wybuchem wojny i przygotowywana przez ostatnie pół roku. Historia niestety sama napisała ten kontekst.

Modowo kolekcja Balenciaga to pochód oversize'owych marynarek, płaszczy, kwiatowych sukienek i mumifikujących sylwetkę kombinezonów wyglądających jak posklejanych z szerokiej taśmy izolacyjnej. To wszystko w towarzystwie tak bardzo w każdym sezonie pożądanych dodatków marki. Tym razem są nimi futurystyczne okulary, wysokie kozaki do uda na o szerokich cholewkach (noszone też przez mężczyzn) i przepiękne torby na złotych łańcuszkach na przemian z przepastnymi "tobołami" i "workami na śmieci". Moda nie jest dziś priorytetem, ale jeśli może być tubą o dużym zasięgu, to niech mówi przez nią Demna. Wszystko, co dziś wydarzyło się na wybiegu Balenciaga, czyni z niego mrocznego wieszcza świata fashion. 

Balenciaga jesień-zima 2022/2023 - wideo