Wydaje się, że Alexander Wang wciąż czuje się w domu mody Balenciaga jak na okresie próbnym. Tak jak w zeszłym sezonie inspirował się szkicami samego Cristóbala Balenciagi, teraz zdaje się analizować twórczość Nicolas Ghesquière'a, który stworzył współczesne imperium marki. I choć krytycy są raczej zachowawczy, ubrania wyglądają świetnie! Podobnie jak poprzednik, Alexander Wang nie przejmuje się zbytnio wygodą. Sztywne materiały gwarantują idealną, stałą formę, kojarzącą się z rzeźbą i architekturą.

Amerykanin rozpoczął pokaz kompletami ze sztywnej plecionki ze skórzanej osnowy. Pudełkowe żakiety i krótkie spodenki z podwyższonym stanem nie mogą być wygodne, ale wyglądają bardzo stylowo i wpisują się w estetykę marki Balenciaga. Nie zabrakło też innych hitów domu mody - przykrótkich topów i minisukienek-bombek. W drugiej części pokazu Alexander Wang zaprezentował romantyczną interpretację męskiej garderoby - z luźnymi koszulami i wariacjami na temat smokingu. Pojawił się też sztywny tiul i bardziej subtelne sylwetki oparte na mieszaniu przejrzystych i nieprzejrzystych warstw. Czy to wystarczy, żeby na długo pozostać nowym panem Balenciaga? Podobno Marc Jacobs będzie znów do wzięcia...

Pokaz Balenciaga wiosna-lato 2014 w GALERII >>>