Długie godziny spędzone w charakteryzatorni nie zepsuły 27-latce nastroju. „Za każdym razem, gdy nie muszę wyglądać idealnie i ładnie, doskonale się bawię i czuję się najbardziej komfortowo” – zapewniała w rozmowie z IndieWire. Anya Taylor-Joy wspomnień z planu zdjęciowego w Australii ma zresztą znacznie więcej. Praca nad postapokaliptycznym filmem akcji wywarła na niej ogromne wrażenie nie tylko dzięki kostiumom, ale także pustynnym plenerom i nauce nowych umiejętności, które – mówiąc delikatnie – były kluczowe dla fabuły. „Przez siedem miesięcy żyłam na innej planecie [...] Nie mam prawa jazdy, więc nie mogę prowadzić auta. Nie umiem jeździć po autostradzie ani parkować równolegle, ale jeśli trzeba, potrafię obrócić ciężarówkę o 180 stopni i nie uderzyć przy tym w kamerę. Jeżeli do samochodu wsiądzie ze mną instruktor, przekona się, że jedyne co potrafię to szalona jazda kaskaderska” – zapewniała gwiazda. Jeśli powątpiewacie w jej zdolności manewrowania pojazdami, wszelkie zastrzeżenia rozwieje pierwszy zwiastun filmu „Furiosa”.

Anya Taylor-Joy, jakiej jeszcze nie widziałyście. W zwiastunie „Furiosy” gra młodszą wersję Charlize Theron

Zapomnijcie o trapezowych płaszczykach z „Gambitu królowej” i zwiewnych sukienkach z „Ostatniej nocy w Soho”. Reżyser George Miller z powodzeniem wsadził Anyę Taylor-Joy w buty Charlize Theron, która skradła serca widzów w 2015 roku. Teraz twórca całej kultowej serii spróbuje powtórzyć sukces z pomocą nowej obsady. Poza Taylor-Joy w prequelu hitu pojawili się też Chris Hemsworth i Tom Burke. Zobaczcie, jak wypadli w premierowym zwiastunie:

Co jeszcze wiemy o nadchodzącym filmie? Akcja osadzona jest przed wydarzeniami z oscarowego przeboju „Mad Max: Na drodze gniewu”. Fabuła ma rozgrywać się na przestrzeni 15 lat i przybliżyć publiczności historię Furiosy – wojowniczki porwanej z rodzinnego domu jako dziecko, która po latach zwraca się przeciwko Wiecznemu Joemu. Data premiery została wyznaczona na 24 maja 2024 roku. Krążą plotki, że „Furiosa” zadebiutuje na przyszłorocznym festiwalu w Cannes. Nie możemy się doczekać, żeby zobaczyć Anyę Taylor-Joy w takim wydaniu!