Trwająca pół roku wystawa malarstwa prerafaelitów w Tate Britain, kilka inspirowanych sesji w modowych magazynach, wielka kariera Florence Welch - wszystko to sprawiło, że ideałem piękności znów stała się ruda dziewczyna w wianku i bieliźnianej koszuli, w domyśle Ofelia. Anna Sui, projektantka, która chłonie historyczne i kulturowe inspiracje jak gąbka, przeniosła świat szekspirowskich bohaterów z XIX-wiecznych obrazów na nowojorski wybieg. Niedosłownie, bo przefiltrowany przez estetykę hipisów i Woodstock, tak by zbliżyć się do mody współczesnej. Mimo to, Karen Elson i Magda Jasek wyglądały jak muzy Rossettiego i Burne-Jonesa, a tkaniny przypominały najznamienitsze osiągnięcia sztuki użytkowej końca XIX wieku. Cudo!