Tutaj zawsze panuje luz. Butiki z modą vintage są na każdej ulicy. A targów rzeczy różnych i przeróżnych jest tu nie mniej niż coffee shopów.

Zatrzymajcie się w dzielnicy De Pijp. Życie tętni tu od zmierzchu do świtu. Po nocnych szaleństwach wpadnijcie na śniadanie do Café de Pijp (Ferdinand Bolstraat 17-19). Mocna kawa i tosty, które serwuje modelowo przystojny właściciel, to specjalność tego miejsca. Pijp to setki barów i knajpek serwujących smaki z całego świata. Wszystko w jednym miejscu znajdziecie na targu Albert Cuyp: owoce, sery, ryby, kwiaty, buty, książki i produkty spożywcze z Maroka i Indonezji. Jeśli jesteście otwarci na nowe smaki, spróbujcie świeżego śledzia w bułce. Holendrzy go uwielbiają. Może rozgryziecie ich tajemnicę. Na lunch polecam Bazar (Albert Cuy-p-straat 182). Kiedyś był tu kościół, dziś jest restauracja serwująca kuchnię turecką, afrykańską i bliskowschodnią. Architektoniczne cudo. Nieosiągalne dla oka sklepienia, olbrzymie lampiony, kolorowe stoliki i zawsze tłum. Na miejsce poczekacie nawet pół godziny, ale wielkość porcji i stosunkowo niski rachunek wynagrodzą czas oczekiwania.

Dwudziestominutowy spacer zaprowadzi was do centralnej części Amsterdamu, nad najsłynniejszy kanał Singel. Tu zaczyna się sieć kanałów, wzdłuż których znajdziecie najlepsze galerie i sklepy. Odwiedźcie Foam (Keizersgracht 609) – genialne muzeum fotografii i księgarnię ze świetnym wyborem albumów. Jeszcze ciekawsze, plus ubrania od młodych projektantów, znajdziecie w concept storze Frozen Fountain (Prinsengracht 645). Najlepszy shopping zrobicie w dzielnicy Jordaan. Tu ulokowały się sklepy vintage i butiki z ciekawą modą. Wystartujcie od salonu Acne przy Spigelstraat, a potem już tylko otwierajcie i zamykajcie drzwi kolejnych sklepików: Laura Dols z nietypowymi sukniami, Dekker Antiquairs ze starą biżuterią, Open, It’s a Shop z butami... Jeśli bezpieczniej czujecie się w sieciówkach, wróćcie do centrum. Prowadząca do placu Dam ulica Kalverstraat zaspokoi wasz apetyt. W przenośni i dosłownie, bo tu znajduje się świetna lunchownia La Place. Mają tu wszystko: tajski makaron, włoską pizzę, argentyński stek. Na kolację idźcie do Café Amsterdam (Watertorenplein 6). Gigantyczna, surowo urządzona sala i ogromna turbina sprawiają, że nawet wielki tłum wydaje się przyjazny.

Co przywieźć z Amsterdamu? Koniecznie muzykę. W najstarszym sklepie muzycznym Concerto (Utrechtsestraat 52 -60) znajdziecie płyty, w których istnienie dawno przestaliście wierzyć. Amsterdam działa cuda!

GDZIE SPAĆ

Hotel De Paris ***

od 141 zł,

ocena turystów: 4,8, rekomendacja: 75 proc.

GDZIE JEŚĆ

Pancake House Upstairs,

Grimburgwal 2,

ocena turystów: 5,0, rekomendacja: 100 proc.

 

TEKST: Aleksandra Kozłowska, Anna Luboń, Marta Rudowicz

Źródło: magazyn ELLE

PODRÓŻUJ BEZPIECZNIE - SPRAWDŹ NAJLEPSZE UBEZPIECZENIA PODRÓŻY >>