O "Mama mia!" 

Dla wszystkich niewtajemniczonych w fabułę kultowego "Mama Mia!" wyjaśniamy. Film opowiada historię młodej dziewczyny imieniem Sophie, która lada moment stanie na ślubnym kobiercu. Życzeniem panny młodej jest, by do ołtarza odprowadził ją jej niepoznany dotychczas ojciec. Sophie odnalazła dziennik swojej mamy, granej przez Meryl Streep i postanowiła zaprosić na swój ślub trzech mężczyzn (Pierce Brosnan, Stellan Skarsgard, Colin Firth), spośród których jeden według zapisanych wspomnień może być jej biologicznym ojcem. Doczekaliśmy się dwóch ekranizacji tej historii, jednak żadna z nich nie odpowiedziała na nurtujące wszystkich pytanie. Który mężczyzna był faktycznie tatą głównej bohaterki?

mat. prasowe

Amanda Seyfried o ojcu Sophie

Chociaż Sophie na zakończenie filmu wyznaje, że nie ma dla niej znaczenia, który z nich jest jej ojcem, jak się okazało wcielająca się w jej postać Amanda miała na ten temat inne zdanie. Seyfried wyznała ostatnio w wywiadzie, że to Bill grany przez Stellana Skarsgarda, powinien być jej ojcem. Do tej postaci przekonała aktorkę scena z piosenką  “Voulez-Vous”:

„To jeden z najszczerszych momentów w filmie, ponieważ w Stellan jest bardzo dumy, ale w tym konkretnie momencie jest w szoku i widać po nim strach” - powiedziała Vanity Fair- „Widać po nim prostu pełną akceptację w krótkim czasie. To jest piękne. "- kontynuowała- "„Jest również bardzo uzdolniony pod względem komediowym j i z tego powodu zawsze potajemnie miałam nadzieję, że to Stellan był naprawdę jej ojcem. Przepraszam, Billu."- aktorka wyjaśnia, że Bill spośród trójki mężczyzn był najmniej zainteresowany posiadaniem dzieci i wie, że dla niego byłby to największy szok.