Kilka miesięcy temu wszyscy mówili o "Squid Game". Nie było dnia bez newsa o tym koreańskim serialu wyprodukowanym dla Netflix. Popularność była tak ogromna, że ludzie sami zaczęli organizować gry tego typu w różnych częściach globu, a sama platforma postanowiła zamówić kolejny sezon produkcji. Jak się okazuje to niejedyny serial z tamtego regionu, który zainteresował widzów na całym świecie. Od kilku dni mówi się o "All of Us Are Dead". O czym jest ten serial?

Ten serial koreański jest nowym hitem Netflix. Czy powtórzy sukces Squid Game?

To połączenie klasycznego licealnego K-drama z... atakiem zombie! Tak, "All of Us Are Dead" chętnie obejrzą fani horrorów, jak i entuzjaści romantycznych historii. Pewnego dnia w liceum dochodzi do epidemii wirusa zamieniających ludzi (w tym przypadku głownie licealistów) w krwiożercze zombie. Czy grupie nastolatków uda się przeżyć? Trzeba też pamiętać, że w międzyczasie rodzą się też pierwsze miłości, konflikty i bohaterowie. 

Już od pierwszych minut w  "All of Us Are Dead" dzieje się sporo i szybko wchodzimy w fabułę, która potrafi zaskoczyć i to nie raz. Co ciekawe, choć premiera serialu odbyła się kilka dni temu (a dokładnie 28 stycznia), tytuł już jest globalnym numerem 1 na Netflix. To się udało wcześniej wspomnianemu "Squid Game" oraz "Hellbound". W 25 krajach  "All of Us Are Dead"  zdobył zaszczytne podium (np. w Niemczech i we Francji), a w kolejnych 25 numer 2 (m.in. w Japonii, Meksyku czy Indiach). Na kanwie tych sukcesów Netflix już ujawnił, że zamierza zainwestować 700 mln $ (!) w produkcje "made in Korea".

"All of us are dead": zwiastun serialu Netflix