ELLE.pl testuje: Dyson Supersonic

Jeżeli spośród bogatej oferty marek beauty miałabym wybrać tylko jeden gadżet kosmetyczny, wybrałabym właśnie Supersonic. W swojej dziennikarskiej karierze przetestowałam mnóstwo suszarek, ale nigdy wcześniej nie trafiłam na coś tak świetnego, jak sprzęt Dyson. Z czego wynika ta niezwykłość? Już śpieszę z odpowiedzią. Dyson Supersonic posiada potężny silnik cyfrowy, który w połączeniu ze specjalną technologią Air Multiplier, zwielokratniającą przepływ powietrza, wytwarza wysokociśnieniowy strumień, dzięki czemu nawet moje niskoporowate włosy były suche w kilka minut, a nie kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt (tak, tak też się zdarzało). 

Dodatkowo, Dyson Supersonic została wyposażona w technologię, która mierzy temperaturę powietrza ponad 40 razy na sekundę, na bieżąco ją regulując. Dzięki temu przeciwdziała zniszczeniu włosów, pomaga chronić ich blask, a także kolor, który pod może ulec blaknięciu w przypadku zastosowania zbyt wysokiej temperatury powietrza. Suszarkę testowałam z najnowszą nakładką - wiem, że dyfuzor sprawdza się świetnie w przypadku loków, jednak końcówka do puszących i niesfornych włosów to mój osobisty faworyt. Genialnie wygładza pasma i wzmacnia blask wyłącznie przy użyciu powietrza - uwielbiam!

ELLE.pl testuje: Dyson Airwrap Styler 

O Dyson Airwrap Styler na pewno już słyszałyście - to chyba najbardziej rozsławione urządzenie do stylizacji włosów na świecie. Kręci loki, robi fale, wygładza, prostuje, unosi u nasady i oczywiście suszy. "U podstaw działania urządzenia Dyson Airwrap stoi wykorzystanie zjawiska fizycznego zwanego efektem Coandy, w połączeniu z potężnym silnikiem cyfrowym Dyson wytwarzającym silny strumień powietrza" - tłumaczy marka. To właśnie dzięki efektowi Coandy urządzenie tak efektownie samodzielnie nawija włosy na końcówkę do stylizacji, tworząc piękną i trwałą stylizację. Jaki efekt można osiągnąć przy pomocy Dyson Airwrap Styler? Każdy! Urządzenie posiada aż 8 końcówek wymiennych: do wstępnego suszenia, do wygładzania włosów cienkich, do wygładzania włosów gęstych, do nadawania objętości, a także symetryczne końcówki cylindryczne do loków i fal. 

Urządzeniem stylizujemy włosy na mokro - za całą magię odpowiada tu konkretny podmuch powietrza. To urządzenie sprawdzi się najlepiej u osób, które nie wyobrażają sobie poranka bez lokówki czy prostownicy. Dzięki Dyson Airwrap Styler stylizację wykonacie w momencie suszenia, tym samym oszczędzając włosom zdrowia, blasku, a sobie... czasu! 

ELLE.pl testuje: Dyson Corrale

Zdarzyło Wam się prostować włosy dłużej, niż 20 minut? A po skończonej stylizacji znaleźć jeszcze kilka spuszonych pasem, które wymsknęły się ukradkiem z objęć płytek prostownicy? Z Dyson Corrale unikniecie obu tych sytuacji i nie będziecie musiały męczyć się z za krótkim kablem. Prostownica marki Dyson stylizuje szybko, dokładnie, skutecznie, z troską o zdrowie włosów i bezprzewodowo. To pierwsze i jedyne urządzenie tego typu, w którym zastosowano technologię elastycznych płytek, wyginających się wokół włosów po to, aby dopasować się do kształtu pasma i dokładnie je zebrać.

Płytki rozkładają ciepło i napięcie równomiernie na kosmyku włosów, dzięki czemu pożądany efekt uzyskacie przy mniejszym użyciu ciepła i zredukujecie uszkodzenia włosów nawet o połowę. Dodatkowo, krawędzie płytek w Dyson Corrale mają właściwości jonizujące, co zapewnia elastyczność i ogranicza elektryzowanie się włosów. Urządzenie ładuje się w pełni w zaledwie 70 minut i zapewnia około pół godziny stylizacji. Niezależnie od tego, czy prostownica jest podłączona do prądu, czy używasz jej bezprzewodowo – wydajność termiczna jest taka sama, więc możesz być pewna, że efekt będzie świetny. 

PS Pamiętajcie, że sprzęty Dyson możecie testować przez 30 dni. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

Czytaj też: Stylizacja włosów bez użycia ekstremalnych temperatur - te 3 fryzury sprawdzą się na wszystkie ważne okazje>>