To, co nie dziwi w przypadku małych, ekskluzywnych butików w przypadku wielkiej firmy odzieżowej nazywane jest dyskryminacją. A przecież to normalne, że firma zatrudnia sprzedawców według własnych kryteriów. Przykładowo osoby chętne do pracy w salonach Croop prawdopodobnie powinny mieć to „coś” i pasować do profilu klienta, w ZARA liczy się pewnie umiejętność bycia jak milczący, profesjonalny doradca, a w Caterina lepiej nie być nastolatką. Takich przykładów można wymyślać wiele i one nie wywołują tylu kontrowersji, co zatrudnianie przystojniaków przez A&F.

Ostatnio, powszechnie znane zasady zatrudniania pracowników Abercrombie & Fitch zainteresowały francuską organizację broniącą praw człowieka, która wszczęła dochodzenie w sprawie rzekomej dyskryminacji podczas procesu rekrutacji w amerykańskiej firmie. Według przedstawicieli organizacji modele werbowani do firmy pracują również jako sprzedawcy, a wygląd zewnętrzny nie może być kryterium zatrudniania na to stanowisko. Póki co A&F jest we Francji na cenzurowanym, choć nie spowodowało to jakiejkolwiek zmiany w strategii firmy.

Przeczytaj o polskiej rekrutacji pięknych pracowników Hollister, grupy A&F >>>

Filozofia amerykańskiego giganta jest prosta – produkować ubrania dla atrakcyjnych ludzi, dzięki temu marka dobrze się kojarzy. Kanonem piękna A&F jest bycie szczupłym, młodym, dobrze zbudowanym i co ważne, obracać się w odpowiednim środowisku. Dotyczy to zarówno klientów, jak i pracowników. Dyrektor generalny Mike Jeffries tłumaczy, że jeśli nikogo nie wykluczysz, nikogo też nie wyróżnisz i że piękny człowiek przyciąga innych pięknych ludzi. 

"Tak szczerze, to kierujemy ofertę do fajnych dzieciaków. Podążamy za atrakcyjnym amerykańskim dzieckiem, które "korzysta z życia" i ma bardzo dużo przyjaciół. Nie wszyscy się do tej grupy zaliczają i nie mogą się zaliczać. Czy jesteśmy wykluczający? Oczywiście!" – Jeffries powiedział w 2006.

Właśnie z tego powodu do salonów zatrudnia się przystojniaków. Oni przyciągają młodych, pewnych siebie ludzi, ale nie tylko. Przed sklepami ustawiają się kolejki zwiedzających, którzy „świątynię piękna” traktują, jak zabytek do odhaczenia na liście. Co prawda tłumy chętnych zmniejszyły się po ostatnim kontrowersyjnym oświadczeniu Robina Lewisa, autora nowych zasad sprzedaży A&F, że marka nigdy nie produkowała i nie będzie produkować ubrań w dużych rozmiarach. Ale i tak wiele osób z podziwem obserwuje świat Abercrombie & Fitch. Markę można podejrzeć m.in. na Instagram, Tumblru, Facebooku i Pinterescie.

Zdjęcia przystojnych pracowników firmy znajdziesz też w naszej GALERII! >>