Biżuteryjne łańcuchy

Po raz pierwszy motyw przeplatających się ogniw – bardzo póki co nieśmiało – zaakcentował swoją obecność w kolekcjach na sezon wiosna-lato 2018. Półtora roku później łańcuchy były już wszędzie: bardziej masywne, większe i wizualnie cięższe. Projektanci zakładali je modelkom na szyje, nadgarstki i talię. Biżuteryjne pasma w rozmiarze XL zaczęły także zastępować tradycyjne paski torebek i butów. Mówiło się o nich głośno i dużo, ale niekoniecznie dobrze. Z czasem dominujące w pierwszej fazie modowej kariery łańcuchów skojarzenia z kryminałem i/lub kiczem początku lat dwutysięcznych zniknęły gdzieś w lawinie zachwytów.

Status kontrowersyjnych zmieniły na klasyczne. Jeśli więc wciąż nie macie w swoich szkatułkach na biżuterię łańcuchowego naszyjnika czy łańcuchowej bransoletki, radzimy rozważyć tę inwestycję raz jeszcze. Same bierzemy przykład z popularnych insta minimalistek i proste ozdoby z ogniw nosimy na okrągło: do garniturowych bermudów i topów z zabudowanym dekoltem albo niebieskich jeansów i rozchełstanych białych koszul. 

Bieliźniane sukienki i spódnice 

W latach 90. bieliźniane kroje i satynowe tekstury były dla świata mody tym, czym dwie dekady wcześniej dzwony dla hippisów – absolutną podstawą garderoby. Zarówno tej codziennej, jak i mocno wieczorowej. Po kilkunastu latach spędzonych w branżowej poczekalni superzmysłowe sukienki i spódnice typu slip wróciły do łask ze zdwojoną siłą i są na topie już niezmiennie od kilku ostatnich sezonów.

Możecie nosić je, wzorując się na archiwalnych zdjęć słynnych supermodelek: do szpilek i sauté albo eksperymentować z bardziej casualowymi połączeniami. Wbrew pozorom pasują także do trampek, sportowych bomberek czy kolorowych kardiganów w trójwymiarowe kwiaty. 

Sandałki Carrie Bradshaw 

Przy dzisiejszej popularności sandałków z paskami łatwo zapomnieć, że jeszcze kilka sezonów temu w modowym mainstreamie nie było ich wcale. Model butów, z którym nie rozstawały się ikony stylu lat 90. na nowo zaczął gościć na wybiegach i w witrynach sieciówek w 2017 roku. Od tego czasu, zamiast odchodzić w zapomnienie, tylko umacnia swoją pozycję: tak na rynku, jak i w sercach dziewczyn z branży zakochanych w ninetiesowej estetyce „Seksu w wielkim mieście”.

Równolegle ze swoim ulubionym trendem powraca sama Carrie Bradshaw (wy też nie możecie doczekać się premiery „And Just Like That”?). W towarzystwie kultowego Cosmo, lawiny dziennikarskich refleksji dla współczesnych romantyczek i – rzecz jasna – charakterystycznych strappy sandals. 

 

Kolarskie spodenki 

Hejt, który wylał się na dyrektorów kreatywnych marek Fendi, Chanel, Mugler,Off-White czy Stella McCartney po tym jak wypuścili na wybieg modelki ubrane w spodenki kolarskie pamiętamy do dziś. A trzeba przypomnieć, że było to kilka dobrych lat temu.

Nawet najbardziej ekstrawaganckie stylistki i dziennikarki mody nie dawały wtedy kolarkom szans. Cóż... każdy popełnia błędy. Latem 2021 ukochany element garderoby Księżnej Diany regularnie widujemy na ulicach, imprezach i redakcyjnych korytarzach. Najlepiej czują się w towarzystwie męskich vintage marynarek i sandałków na obcasie lub sneakersów jak do biegania. 

Duet: sneakersy + sukienka 

Latem 2021 cały świat nosi się tak, jak dziewczyny ze Skandynawii noszą się już od lat. W rolach głównych? Zwiewne kwieciste sukienki + (najczęściej białe) buty sportowe. To rozwiązanie, który ożywia nudny casual, a co najważniejsze – jest ultrapraktyczne i uniwersalne. Do wypróbowania w każdej sytuacji i w każdym wieku.  

Getty Images

Oto kilka duetów, po które same regularnie sięgamy w tym sezonie: