Jennifer Lopez: regularne złuszczanie

Jennifer Lopez to fenomen – w wieku 52 lat wygląda przynajmniej dwie dekady młodziej i jak wskazują jej zdjęcia, występy w filmach oraz nagrania wideo, które zamieszcza na swoim Instagramie, nie jest to zasługą żadnych inwazyjnych operacji czy wypełniaczy. Rysy gwiazdy nie zmieniają się od lat, a to, jak wygląda w mediach społecznościowych w pełni pokrywa się ze zdjęciami fotoreporterów z czerwonego dywanu, gdzie nie można już zastosować filtrów.

Czytaj też: Jennifer Lopez i Ben Affleck w Wenecji - zdjęcia z czerwonego dywanu, które rozgrzały światowe media

Jaki jest jeden z największych sekretów stojący za młodym wyglądem piosenkarki? Zapytana o to, jak utrzymuje tak jędrną, gładką cerę pełną glow, wskazała na kwasy. A konkretnie jeden z nich: „To kwas glikolowy daje efekt „healthy glow” oraz sprawia, że moja cera jest tak gładka i przejrzysta” – zdradziła w rozmowie z magazynem People. Istotnie, kwas glikolowy jest szczególnie polecany w profilaktyce anti-aging. Jego malutkie cząsteczki są w stanie penetrować nawet do głębokich warstw skóry poniżej 0,45 mm. Sprawia to, że substancja oddziałuje na fibroblasty odpowiedzialne za produkcję kolagenu i elastyny – stymulując ich wytwarzanie, składnik zagęszcza, ujędrnia i wygładza cerę. Kwas glikolowy znajdziesz przede wszystkim w serach oraz tonikach do domowego stosowania, gdzie jego stężenia wahają się w granicach 5-10%. To wystarczająca zawartość, by pobudzić skórę do głębokiej odnowy, spłycić zmarszczki i rozjaśnić przebarwienia. Wybierz na przykład rozświetlający tonik Miya – 5% to dobre stężenie kwasu na początek, przy czym zawiera on też składniki łagodzące i nawilżające, aby zminimalizować ryzyko podrażnień. Nieco silniej zadziała ten The Ordinary. Możesz postawić także na kultowy Pixi Glow Tonic, który jest bestsellerem na całym świecie.

Naomi Campbell: ultranawilżanie

Getty Images

Naomi Campbell w tym roku skończyła 51 lat i od ponad trzech dekad utrzymuje się na szczycie, pozostając muzą dla wielu projektantów. Wciąż chodzi w pokazach Michaela Korsa, Saint Laurent, Fendi czy Tommy’ego Hifigera i zostaje poza konkurencją dla 30 lat młodszych modelek. Jak się okazuje, jej niesamowicie gładka, pełna blasku cera to zasługa starannego nawilżania – modelka ma na punkcie tej czynności prawdziwą obsesję i traktuje ją jak rytuał. Nie uznaje przy tym lekkich formuł, które wchłaniają się do matu, nie pozostawiając na twarzy żadnej ochronnej otoczki. Woli aplikować na twarz grubą warstwę maseczki, aby solidnie zabezpieczyć cerę przed odwonieniem i czynnikami zewnętrznymi.

Nawilżanie to dla mnie najważniejsza rzecz. Lubię, gdy moja skóra wygląda na tłustą. Cały czas ją nawilżam – używam różnego rodzaju masek, masek w płachcie, masek w kremie” – przyznała gwiazda. Kosmetyk ten stosuje nawet codziennie, szczególnie na noc. Z kolei rano dodaje do kremu nawilżającego sproszkowaną witaminę C w ampułkach - Dr. Sebagh Pure Vitamin C Powder Cream. Składnik ten pobudza produkcję kolagenu i chroni włókna kolagenowe przed degradacją na skutek działania wolnych rodników.

By dogłębnie nawilżyć cerę, sięgnij na przykład po Kremową kurację naprawczą Bandi Anti Dry – zawiera estry cholesterolu w stężeniu 3%, które skutecznie odbudowują płaszcz hydrolipidowy skóry. Przynajmniej dwa razy w tygodniu stosuj też maseczki, mogą być to formuły całonocne, które zostawia się do całkowitego wchłonięcia. Nasz typ to krem-maska od Clochee z masłem shea oraz olejami z pestek malin, pomidora i żurawiny.

Jennifer Aniston: kolagenowe szejki

Getty Images

Niesamowita skóra Jennifer Aniston to w dużej mierze zasługa genów – jak sama przyznała, jej tata oraz babcia, którzy pochodzą z Grecji, nawet w wieku 80 lat mieli gładką cerę o równym kolorycie. Jen skutecznie jednak dopomaga swoim świetnym genom i robi to nie tylko od zewnątrz, ale i od środka. W każdym wywiadzie gwiazda podkreśla, jak dużo robi dla swojego umysłu i całego organizmu, by zachować balans oraz naturalnie promienny wygląd. Kosmetyki są tylko dodatkiem do jej stałej rutyny anti-aging, na którą składają się ćwiczenia z trenerem, sesje mindfullness i zdrowa dieta.

Jak Jennifer Aniston dba o cerę? Aktorka ma 3 codzienne nawyki >>>

Stałym punktem dnia aktorki jest poranny szejk zawierający sproszkowane peptydy kolagenowe. Jen dodaje je do swojej codziennej porcji kawy na mleku migdałowym, którą przyprawia stewią (naturalnym, zdrowym zamiennikiem cukru) oraz szczyptą cynamonu. Co ważne, przyjmowanie suplementów z kolagenem ma potwierdzone w badaniach właściwości przeciwzmarszczkowe oraz ujędrniające skórę, jednak trzeba wybrać produkt, którego działanie zostało udokumentowane. Przykładem może być preparat Oslo Skin The Solution. Wykazano, że zawarte w nim peptydy kolagenowe spłycają zmarszczki o 20,1% w 8 tygodni, co jest wynikiem nieporównywalnym z najlepszymi kremami.

Sarah Jessica Parker: długie, falowane włosy

Getty Images

Świeża i młoda aparycja po pięćdziesiątce to nie tylko kwestia jakości cery. Ogromne znaczenie ma też kondycja włosów, które z biegiem lat stają się coraz słabsze. Z tego powodu wiele kobiet, wchodząc w wiek menopauzalny, bez zastanowienia decyduje się na krótką fryzurę. To błąd! Jeśli zawsze lubiłaś siebie w dłuższych włosach, wiek nie stanowi żadnego powodu, by je skracać. Wystarczy wspomnieć, że wszystkie gwiazdy na naszej liście noszą długie, zadbane pasma. Wśród nich jest Sarah Jessica Parker, której fryzura jest dla nas prawdziwym obiektem pożądania. Aktorka stosuje dwa istotne triki, które pomagają jej włosom wyglądać na jeszcze gęstsze i pełne życia. Po pierwsze, nosi nonszalanckie fale, które oprócz tego, że zwiększają objętość fryzury, odciągają uwagę od drobnych mankamentów cery. Po drugie, Sarah uwielbia naturalnie wyglądający balejaż dający efekt trójwymiarowości. Dzięki niemu fryzura wydaje się jeszcze bujniejsza.

Oczywiście, by długie włosy wyglądały zdrowo, musisz o nie szczególnie dbać. Odżywka po każdym myciu to mus, podobnie jak regularne stosowanie serum i szamponów hamujących wypadanie. Po pięćdziesiątym roku życia warto używać ich profilaktycznie, aby nie dopuścić do przerzedzenia fryzury. Wśród skutecznych preparatów na porost można wspomnieć o serum hiszpańskiej marki DSD de Luxe do specjalnej pielęgnacji trychologicznej. W jego składzie zawarto oligopeptydy, czyli faktory wzrostu stymulujące włosy do odrastania, a także hydrolizowaną keratynę pogrubiającą włosy na długości. Najlepsze efekty daje stosowanie preparatu w zestawie z szamponem hamującym wypadanie oraz maską.

Julianne Moore: obowiązkowy filtr

Getty Images

Rozchwytywana aktorka niedawno skończyła nie 50, a 60 lat! Trudno uwierzyć w ten fakt obserwując kreacje filmowe Julianne oraz jej zdjęcia z czerwonego dywanu. Gwiazda słynie z pięknej, porcelanowej cery i niechęci do jakichkolwiek „przeróbek” – w wielu wywiadach podkreśla, że nie stara się zatrzymać młodości na siłę, ale z drugiej strony nie traktuje wieku jako wymówki, by zwalniać tempo. „Starzenie się to przywilej” – twierdzi Moore. Sekret jej młodego wyglądu? Przejęła go od mamy. „Mama nigdy nie pozwalała mi spędzać dużo czasu na słońcu” – powiedziała gwiazda w rozmowie z The Sunday Times. Oprócz chronienia się przed słońcem, aktorka sumiennie smaruje się kremami z filtrem. „Używam ich dzień w dzień odkąd skończyłam 23 lata” – przyznała. Co ciekawe, przy wyborze SPF nie kieruje się ceną czy marką. Aktorka bez ogródek wyznała, że wystarczą jej najtańsze filtry za kilka-kilkanaście dolarów, które kupuje w drogerii.