Kolczyki koła 

Francuzek zupełnie nie interesują modowe „chwilówki”. Nie podążają ślepo za trendami, raczej wyłuskują z nich to, co najbardziej w ich guście i noszą wybrane kroje, kolory czy style tak długo, jak tylko będę mieć na to ochotę. W ten sposób nadają ulubieńcom ze swoich szaf miano klasyków. Przykład z kategorii biżuteria? Kolczyki koła! Paryżanki (i nie tylko one) uczyniły z nich swój znak rozpoznawczy. Lubią się zarówno z tymi najprostszymi, jak i mniej oczywistymi odsłonami hoop earrings. Na zdjęciach francuskich influencerek, wśród których Anne Laure Mais, Sabina Socol, Jeanne Damas czy Anaïs Bouchard, wypatrzyłyśmy między innymi rzeźbione w rytmiczne wgłębienia koszyczki, jakby nadmuchane donuty i delikatne obręcze w rozmiarze XS. 
PS Fashionistki z Francji coraz chętniej eksperymentują także z nausznicami w formie kół. Inspiracji na to, jak łączyć je z tradycyjnymi kolczyki szukajcie na przykład u Lei Sfez. 

Jakie buty noszą Francuzki? 3 modele na wygodnej płaskiej podeszwie, które ma w szafie każda paryżanka>>

Rzeźbiarskie retro 

Na fakturowanych okręgach Francuzki nie poprzestają. Jako spadkobierczynie najbardziej imponującego dziedzictwa kulturalnego w całej Europie (jeśli nie na świecie), artyzmu szukają także w biżuterii. Uwielbiają sięgać po rzeźbiarskie kolczyki, w których na pierwszy plan wybijają się misterne żłobienia, udające finezyjne hafty grawery i nieregularne kształty. Raz przyjmują formę subtelnych sztyftów, innym razem efektownych wiszących konstrukcji. Dziewczyny znad Sekwany kolczyki inspirowane tymi ze szkatułek babć łączą z uroczymi kardiganami (najczęściej zdobionymi ażurami), superdziewczęcymi sukienkami z dekoltem krojonym w karo albo bluzkami z bufkami. Lubią wyglądać tak, jakby cała ich stylizacja składała się z unikatowych perełek wyszperanych na jednym z paryskich pchlich targów. Ba, najczęściej dokładnie tak jest zresztą w rzeczywistości. 

5 modnych dodatków, których Francuzki używają do podkręcania letnich stylizacji>>

Perły 

Dzięki markom takim jak éliou czy Maar, wizerunek pereł mocno odmłodniał. Odpowiadając na podstawowe założenia trendującej estetyki kidocore, łączymy je z plastikowymi charmsami i barwnymi koralikami. Przepadamy za tą nową odsłonę perłowej biżuterii, ale nie zapominamy o podstawowych konotacjach, które za sobą niesie. Przez dekady perły uchodziły za synonim szyku, klasy i dostojnej elegancji, a ich najsłynniejsza ambasadorka na zawsze uczyniła z pereł jeden z symboli francuskiego stylu. Coco Chanel, bo o niej mowa, obwieszała się perłowymi sznurami, rozkochując w podobnych kolejne pokolenia kobiet. Dziś Francuzki wciąż mają je w swoich zbiorach, jednak znacznie chętniej niż po naszyjniki, sięgają po kolczyki udekorowane perłami. Tymi perfekcyjnie okrągłymi lub barokowymi o charakterystycznie nieregularnych liniach. Nasze ulubione znajdziecie w nowej kolekcji polskiej marki ROSA. 

Logomania w wersji vintage 

Wiemy już, że Francuzki uwielbiają wszystko co szykowne i klasyczne. Do zestawienia dorzucamy jeszcze jakość. Nic więc dziwnego, że w ich puzderkach na drobiazgi króluje vintage. I to nie byle jakie, bo z najwyższej półki, a dokładniej: z atelier topowych projektantów i domów mody. Nie tylko, choć przede wszystkim francuskich. Kolczyki z drugiego obiegu zaprojektowane przez wspomnianą już Coco Chanel, Yvesa Saint Laurenta czy Isabel Marant to kwintesencja nienachalnego luksusu garderoby Francuzek. Nawet jeśli kupują zupełnie nowe egzemplarze, starają się aby miały one w sobie choć odrobinę retro klimatu. Jako przykład podrzucamy wam zdjęcie Anna Laure Mais. Na fotografii właścicielka marki Musier Paris prezentuje biżuterię ze świetnie rozpoznawalnym znakiem firmowym Chanel w iście instagramowym wydaniu: z białym szlafrokiem + ręcznikiem na głowie (brakuje tylko ciemnych okularów!), ale gwarantujemy, równie dobrze mogłyby wyglądać jako uzupełnienie każdej innej stylizacji.