Marka L’Oréal Paris wierzy w siłę dzielenia się wiedzą, a stworzony przez nią cykl spotkań pod nazwą „MasterClass” nie jest od tego wyjątkiem. Ekskluzywne wydarzenie, które tym razem odbyło się w Polsce, przyciągnęło najważniejsze nazwiska z branży. Sprawczyni całego zamieszania, Val Garland, zaprezentowała zgromadzonym trendujące makijaże i triki wykorzystywane przez nią na co dzień.

L’Oréal Paris MasterClass z Val Garland / Mat. prasowe

Wizażystka zaczęła od odtworzenia viralowego makijażu Kendall Jenner, którego najmocniejszym akcentem jest spojrzenie. Dacie wiarę, że by uzyskać taki efekt wystarczy jedno pociągnięcie tuszem do rzęs? My też nie mogliśmy, dopóki nie zobaczyliśmy tego na własne oczy. Wszystko, czego potrzebujecie, to nowość od L’Oréal Paris – maskara, której marka nie bez powodu nadała nazwę „Panorama”. Wielopoziomowa, silikonowa szczoteczka nie omija żadnego włoska (nawet tych najmniejszych), a zaawansowana formuła z kompleksem Stretchflex™ zapobiega ich sklejaniu się. Efekt? Panoramiczny wachlarz rzęs, większe oczy i pewniejsze siebie spojrzenie. Objętość można budować – bez grudek, rozmazywania czy osypywania. Po tę maskarę jeszcze będą ustawiać się kolejki, zobaczycie.

W przypadku maskary Panorama otrzymujemy natychmiastowy efekt. Raz-dwa i rzęsy wyglądają pięknie. Jedna aplikacja idealnie sprawdzi się w makijażu dziennym, a dwie w wieczorowym – mówi o nowości w portfolio L’Oréal Paris Val Garland.

Kendall Jenner, globalna ambasadorka L’Oréal Paris / Mat. prasowe

Trikiem, który sprawdza się w moim przypadku i może się przydać również kobietom w Polsce, gdzie bywa zimno, jest rozgrzanie maskary w dłoniach. Zanim zaczniemy malować nią rzęsy, warto przez chwilę rolować opakowanie między dłońmi. To ogrzeje produkt od wewnątrz, dzięki czemu będzie można łatwo i równo rozprowadzić go na rzęsach – dodaje wizażystka.

L’Oréal Paris MasterClass z Val Garland / Mat. prasowe

L’Oréal Paris MasterClass z Val Garland / Mat. prasowe

Drugi zaprezentowany look to popularny w social mediach „messy make-up”. Cała uwaga skupia się tu ponownie na oczach, ale tym razem niezbędny jest czarny eyeliner. Spojrzenie ma być mocno podkreślone i uwodzicielskie. – Dużą szansę na to, by stać się ważną tendencją w tym sezonie ma trend „mob wife”, który nazywamy także „messy make-up”. To po prostu powrót do makijażu w stylu glamour, ale w nowej odsłonie” – opowiada Val. – Tak naprawdę chodzi o to, by znaleźć trend, który najlepiej oddaje naszą indywidualność, pozwala nam być tym, kim chcemy. Jeśli jest to „mob wife”, świetnie. Jeśli bardziej odpowiada nam trend „clean girl”, równie dobrze. Myślę, że w obecnych czasach znajdzie się przestrzeń na każdy trend. Przełamujmy je i twórzmy własne – dodaje.

L’Oréal Paris MasterClass z Val Garland / Mat. prasowe

L’Oréal Paris MasterClass z Val Garland / Mat. prasowe

W myśl hasła „Ponieważ jesteś tego warta”, które przyświeca marce L’Oréal Paris już od ponad 50 lat, celem legendarnej wizażystki jest podkreślanie piękna i indywidualności. Val uczy nas nie tylko technik makijażu, ale także samoakceptacji. Zachęca do poszukiwania własnego „ja”.

W przeciwieństwie do lat 50., 60. czy 70., świat jest dziś bardzo mały. Każdy może czerpać inspiracje z tych samych źródeł. Dlatego tak ważne jest, by stawiać na swoją indywidualność i dopasowywać look do osobowości. Nośmy taki makijaż, w którym czujemy się dobrze, i który dodaje nam pewności siebie. Trendy to dobry punkt wyjścia – mówi Val, a my w pełni się z nią zgadzamy.

 

Materiał promocyjny marki L’Oréal Paris