Fot.materiały prasowe

To jeden z najzabawniejszych pisarzy na świecie. Zobaczcie to: " Muszę powiedzieć, że czułem się w tej delegacji jak Piotruś Pan. Wzięte czasopismo ze Wschodniego Wybrzeża było zadowolone z wysłania mnie w ubiegłym roku na poczciwe stanowe targi rolne, żebym z nich napisał dowolny esej. A teraz z tą samą swobodą ofiarują mi ten tropikalny rarytas. Tym razem doznaję nowego uczucia presji: całkowity koszt mojege wyjazdu na targi stanowe wyniósł dwadzieścia siedem dolarów, wliczając gry losowe. Tym razem "Harper's" wysupłał ponad trzy tysiące dolarów, zanim dostał ode mnie chociaż słowo. Powtarzają mi - przez telefon, z wielką cieprliwością - żebym się z tym nie spieszył. Podejrzewam, że ci ludzie z pisma sa naiwni. Mówią, że chcą ode mnie wielkiej pocztówki z opisem doświadczeń - jedź, przepłyń stylowo Karaiby, wróć i opisz, co widziałeś".

RZEKOMO FAJNA RZECZ, KTÓREJ NIGDY WIĘCEJ NIE ZROBIĘ, David Foster Wallace, WAB.