„Młody papież” z 2016 roku to bez wątpienia jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Wyreżyserowany przez Paolo Sorrentino w porywający sposób, z kapitalną rolą Jude’a Lawa, opowiadał historię Lenny’ego Belardo/Piusa XIII, który został pierwszym amerykańskim papieżem w historii kościoła. Serial kończył się mocnym cliffhangerem, więc wielu widzów od tamtego czasu w zrozumiały sposób jest bardzo ciekawych, co wydarzy się dalej.

W „Nowym papieżu” ponownie zobaczymy Jude’a Lawa. Wiemy też, że tytułową rolę gra John Malkovich, co oznacza, że jeśli ta odsłona będzie czymś w rodzaju kontynuacji poprzednika, a nie odrębną historią, to papież grany przez Lawa musiał z jakiegoś powodu abdykować. Chyba, że w grę wchodzi jeszcze coś innego.

CZYTAJ TEŻ: „Dwóch papieży” – nowy film Netflixa. Anthony Hopkins w roli Benedykta XVI

Pierwszy zwiastun „Nowego papieża” jest bardzo specyficzny, bo właściwie nie ukazuje scen z serialu, a jest czymś w rodzaju wydłużonej czołówki z ciekawymi akcentami. To tylko rozbudza naszą ciekawość.

„Nowy papież” – obsada

Oprócz Malkovicha i Lawa w serialu zobaczymy m.in. Marka Ivanira z ostatniego sezonu „Homeland”, Brytyjczyka Henry'ego Goodmana, Duńczyka Ulricha Thomsen („Czarna lista”) oraz Włocha Massimo Ghini. Na osobną uwagę zasługuje informacja, że w „Nowym papieżu” pojawiają się także Sharon Stone i… Marilyn Manson. Niewątpliwie ciekawy ruch.

Za scenariusz „Nowego papieża” odpowiedzialni są Paolo Sorrentino, Umberto Cantarello i Stefano Bises. Tak jak było w przypadku „Młodego papieża” jest reżyserem wszystkich 8 odcinków. Na razie nie znamy daty premiery, ale można przypuszczać, że będzie miała miejsce gdzieś na początku 2020 roku. Poniżej zwiastun: