Zabijanie zwierząt w imię mody? Całe szczęście niedługo to hasło odejdzie w zapomnienie. Kolejne marki i projektanci ze świata high fashion dołączają do koalicji "Fur-Free Aliance". Tym razem jest to amerykański Coach, którego ambasadorką została jakiś czasu temu aktorka i piosenkarka Selena Gomez. W kolekcjach marki już nigdy więcej nie zobaczymy naturalnych futer - nawet choćby w formie dodatków. Z nową, już bezfutrową, zadebiutuje na pokazie na sezon jesień 2019. 

Nic dziwnego - młodzi klienci sprzeciwiają się przemysłowi futerkowemu, coraz więcej mówi się o świadomej modzie, a nowoczesne technologie pozwalają na stworzenie dokładnych imitacji naturalnych futer o świetnej jakości. Nie ma żadnego sensownego powodu, który mógłby uzasadnić cierpienie zwierząt. 

Zobacz: Wyprzedaż w H&M. 10 rzeczy, które warto kupić>>

"Wiadomość od tak kultowej marki jak Coach to oznaka, że futro po prostu nie jest modne. Handel futerkowy zabija ponad sto milionów zwierząt co roku - łapanych w okrutne pułapki albo hodowanych w ciasnych klatkach przez całe życie. Konsumenci na całym świecie mówią NIE futrom, a liderzy mody podążają za nimi" wyraziła swoją aprobatę dla tej decyzji prezes The Humane Society of the United States, Kitty Block. 

Decyzja o rezygnacji z futer jest naprawdę znaczącym kamieniem milowym dla marki - przyznał Joshua Schulman, CEO Coach

Coach ponadto wzmacnia swoją działalność filantropijną. Poprawia też jakość życia swoich pracowników, a współpracowników marki zachęca do udziału w programach wolontariackich. 

Fur-free to rzeczywiście mocna tendencja teraz - i bardzo nas to cieszy! Z naturalnych futer zrezygnowały już liczne marki, m.in. Gucci, Giorgio Armani, Burberry, Versace, Michael Kors, Hugo Boss, sklep Net-a-Porter, LPP (właściciel Mohito, Reserved, Cropp, House czy Sinsay). Co więcej, w marcu tego roku w San Francisco wprowadzono zakaz sprzedaży futer ze zwierząt, a w Norwegii zakazano hodowli zwierząt na futra.