Fani biorą pod lupę małżeństwo Jennifer Lopez i Bena Afflecka

Kiedy Jennifer Lopez i Ben Affleck po wielu latach od zerwanych zaręczyn dali sobie drugą szansę, fani byli wniebowzięci. Sielanka nie trwała długo. Wątpliwości dopadły ich już podczas podróży poślubnej. Nie mówimy jednak o młodej parze, ale o internautach. Użytkownicy social mediów z zapałem maniaka obserwowali każdy gest zakochanych. Powody do niepokoju znaleźli na pokładzie płynącego po Sekwanie statku, na którym aktor uciął sobie popołudniową drzemkę. Później szeroko komentowali grymasy gwiazdora na rozdaniach branżowych nagród i czerwonym dywanie. Szybko doszli do wniosku, że 51-latek nie odnajduje się w pełnym blichtru życiu swojej żony. Teoriom o rychłym rozstaniu nie było końca, dlatego głos musiała zabrać sama J.Lo. „Ben ma się świetnie” – przekonywała w rozmowie z Entertainment Tonight. „Nie musicie się o niego martwić. Jest szczęśliwy. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy zaprzątają sobie tym głowę”. Jeśli zdawkowa odpowiedź nie przekonała niedowiarków, być może zrobi to nadchodzący dokument „The Greatest Love Story Never Told”.

Ben Affleck otworzył się na temat związku z Jennifer Lopez

Jennifer Lopez przeniosła na mały ekran najwspanialszą historię miłości. Wbrew pozorom nie jest to opowieść o romantycznym uczuciu do Bena Afflecka, ale o pokochaniu samej siebie. W produkcji Prime Video widzowie prześledzą ponad dwadzieścia lat kariery latynoskiej piosenkarki i aktorki. Nie oznacza to, że na planie zdjęciowym nie stawił się jej życiowy partner. Affleck przedstawił swoje spojrzenie na związek z J.Lo. Okazuje się, że postawił swojej ukochanej twarde warunki dotyczące aktywności w internecie, z których po chwili refleksji sam zrezygnował. „Gdy się ze sobą zeszliśmy, powiedziałem: »Słuchaj, jedną z rzeczy, których nie chcę w naszym związku, jest obecność w mediach społecznościowych«. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie powinienem o to prosić. To trochę tak, jakbym poślubił kapitana okrętu i stwierdził, że nie lubię wody” – mówił aktor.

„Jesteśmy po prostu dwójką ludzi o różnych podejściach do życia, próbujących nauczyć się kompromisu” – dodał Ben.

Postawa aktora nie powinna dziwić, bo we wczesnych latach 00. zbyt duża uwaga mediów doprowadziła ich na skraj wytrzymałości. Lopez podkreśliła, że zdaje sobie sprawę z poświęcenia swojego męża i rozumie jego obawy. Jest świadoma, że Affleck nie lubi świateł reflektorów. Co więcej, nie podoba mu się, że J.Lo chętnie śpiewa o łączącej ich miłości na nowym albumie „This Is Me... Now”. „Nie sądzę, żeby Ben czuł się komfortowo, gdy robię to wszystko. Ale on mnie kocha, wie, że jestem artystką i będzie mnie wspierać w każdy możliwy sposób, ponieważ wie, że nie może mnie powstrzymać od tworzenia muzyki i nie chce tego robić. Mimo wszystko nie odpowiada mu rola muzy” – tłumaczy 54-latka.