Kobiety, które trzymały się z dala od poprawek to kobiety, które naprawdę podziwiam. Kocham patrzeć na prawdziwe twarze. Twarze ludzi, którzy naprawdę żyli” – wyznała Christy Turlington zapytana o swój ideał piękna.

Powiedziałabym, że ikonami piękna są dla mnie osoby takie jak Jane Birkin. Mają ten rodzaj twarzy, na które lubię patrzeć i których nie widzimy obecnie zbyt wiele. Jane starzała się na własnych warunkach. Była tak samo piękna pod koniec swojego życia, jak na początku. Ja też będę jedną z taką twarzy. Jestem nią” – dodała modelka, sugerując tym samym, że sama unika jakichkolwiek ingerencji chirurga.

W innym wywiadzie, który ukazał się kilka lat wcześniej, 54-latka zapewniła też, że nigdy nie stosowała botoksu. Powiedziała wówczas, że efekt takiego zabiegu jej się nie podoba, a dodatkowo nie ma czasu na poprawki. To nie dziwi biorąc pod uwagę, że Turlington w całości poświęca się pracy humanitarnej i prowadzeniu swojej fundacji Every Mother Counts, która ma na celu wspieranie matek na całym świecie. W kwestii pielęgnacji i makijażu jest więc minimalistką, która ogranicza się do kilku najważniejszych czynności. Jak wygląda jej codzienna rutyna?

Sekrety pielęgnacji Christy Turlington

Pielęgnacja 54-latki niemal w całości oparta jest na kosmetykach ekskluzywnej marki Noble Panacea, która niestety nie jest jeszcze dostępna w Polsce. Modelka zdradziła jednak bardziej uniwersalne wskazówki dotyczące dbania o skórę. Powiedziała na przykład, że nie wyobraża sobie codziennej rutyny pielęgnacyjnej bez witaminy C – substancji, która przez gwiazdy i modelki otaczana jest prawdziwym kultem. Dlaczego? Ma dwie istotne zalety z punktu widzenia osób, które chcą jak najdłużej zachować młodość cery. Po pierwsze, witamina C stymuluje naturalną produkcję kolagenu – w ten sposób hamuje proces wiotczenia skóry, opóźnia pojawianie się zmarszczek i podtrzymuje jędrny kontur twarzy. Jej działanie to oczywiście proces i daje efekty wyłącznie wówczas, gdy nakładamy serum bądź krem z witaminą C każdego dnia przez lata. Drugą ważną zaletą witaminy C jest jej pozytywny wpływ na koloryt cery i redukcję przebarwień. Z wiekiem skóra robi się poszarzała i matowa, a włączenie do swojej rutyny tego składnika skutkuje odzyskaniem młodzieńczego blasku.

Te kosmetyki z witaminą C doskonale nadają się do profilaktyki anti-aging. Dodatkowo, nadadzą zdrowy glow i odświeżą wygląd cery dojrzałej:

Wieczorem Christy lubi podarować sobie chwilę relaksu i nakłada na twarz maseczkę. Dla modelki istotne jest, by pielęgnacja miała w sobie walor odprężający, przypominała zabieg w spa poprawiający samopoczucie. „Dzięki temu wiem, że robię coś wyjątkowego dla mojej skóry (…) Znajdowanie tych kilku chwil tylko dla siebie pomiędzy obowiązkami to coś, do czego powinna aspirować większość nas” – przekonuje 54-latka.

Znalazłyśmy idealne maski do cery dojrzałej, które liftingują, głęboko odżywiają i wygładzają jej strukturę. Świetnie nadają się do relaksującego zabiegu self-care na koniec dnia.

Sekrety makijażu Christy Turlington

54-letnia gwiazda wybiegów wyznała, że nie lubi nosić ciężkiego makijażu i ogranicza się jedynie do lekkiego korektora, który nakłada w miejscach wymagających retuszu. To zresztą wskazówka, której udziela wielu makijażystów pracujących za kulisami pokazów i sesji zdjęciowych. Dzięki punktowemu nakładaniu korektora skutecznie zakrywamy to, co wymaga poprawek, ale unikamy efektu „maski”. Cera wygląda świeżo, lekko, naturalnie. Wizażystka Katie Jane Hughes instruuje, by produkt nanieść na nos, policzki, pod oczy, w okolice bruzd wargowo-nosowych, odrobinę na brodę i czoło, a następnie dobrze rozetrzeć. Poleca do tego triku korektor Maybelline The Eraser Instant Anti-Age, który zawiera składniki przeciwstarzeniowe. Kosmetyk nie wchodzi w załamania i zmarszczki, a do tego subtelnie rozświetla skórę. W Polsce jest bestsellerem.

Sama Christy Turlington także jest fanką Maybelline i chętnie sięga po kredkę do brwi z portfolio marki. Ten tani, drogeryjny kosmetyk sprawdza jej się najlepiej i używa go od lat. Jest mu wierna, ponieważ daje naturalny efekt, a przy tym skutecznie uzupełnia ubytki w brwiach.

By dodać twarzy nieco zdrowego kolorytu, modelka wklepuje w policzki odrobinę kremowego różu. Najbardziej lubi dwa – od Westman Atelier i Jonesa Roada. Ich świetnym zamiennikiem o podobnym działaniu może być koloryzujący balsam polskiej marki Oio Lab Melting Blush. W jego składzie, oprócz różowawych pigmentów, znalazło się miejsce dla odmładzających ekstraktów roślinnych i witaminy C. Kosmetyk tworzy na skórze wilgotny, zdrowy rumieniec, który daje natychmiastowy efekt uniesionych, świeższych rysów.

Dla Christy Turlington zwieńczeniem jej codziennej rutyny jest skropienie się odrobiną perfum. Do jej ulubieńców od lat należy klasyczny zapach Calvina Kleina – Eternity. Gdy chce się wyciszyć i pomedytować, modelka sięga po naturalne olejki eteryczne. „Preferuję czyste nuty zapachowe, takie jak róża czy lawenda. Są kojące i lekkie”.