A ojciec? Jestem przekonana, że jego stroje sceniczne to niewyczerpane archiwum inspiracji.
Fascynacja strojami ojca przyszła później. Gdy byłam w college’u, postanowiłam przeanalizować jego stroje. Niektóre fasony męskich garniturów z lat 60. do dziś wykorzystuję w swoich kolekcjach! Pamiętam, jak zachwyciły mnie metki z napisem „Paul McCartney 1962”, które wszywali krawcy z Savile Row. Miałam obsesję na punkcie tych metek. No i na punkcie samych ubrań. Mimo że były zaprojektowane dziesięciolecia temu, były bardzo współczesne. Marzyłam o tym, by nosić stroje swojego ojca, ale... okazały się na mnie za małe! To było naprawdę załamujące!

Czy to, że byłaś otoczona od dzieciństwa pięknymi strojami, sprawiło, że zostałaś projektantką?
Myślę, że to nie tylko wpływ ubrań, lecz także sztuki, muzyki i fotografii... Świat sztuki otaczał mnie od dziecka i początkowo planowałam zostać artystką. Nawet pamiętam dokładnie, że postanowiłam to, gdy miałam siedem lat! Spędziłam dużo czasu w dzieciństwie, przymierzając ubrania rodziców. Najbardziej kochałam białe kozaki na platformie swojej mamy. Ciągle wkładałam je po kryjomu... Myślę, że ostatecznie postanowiłam być projektantką, oglądając film z lat 50. „Annie Get Your Gun”. Kostiumy z tego filmu były zachwycające.

Z jednej strony wychowałaś się jako córka gwiazd rocka, z drugiej – mieszkaliście na farmie. To dwa zupełnie sprzeczne światy.
Moi rodzice starali się dać mi normalne dzieciństwo z daleka od świata show-biznesu. Chodziłam do normalnej publicznej szkoły, mieszkałam na wsi. Z drugiej strony dostarczali mi wielu inspiracji, stymulowali mnie artystycznie i intelektualnie. Często podróżowałam po świecie, oglądałam koncerty taty. Dziś te skrajnie różne światy splatają się w moją wizję mody. Wszyscy w mojej rodzinie byl i wegetarianami. Wszystko, co jedliśmy, było ekologiczne. Zostałam wychowana w olbrzymim szacunku dla zwierząt i przyrody. Gdy zostałam projektantką, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym używać futra lub skóry. To byłaby czysta hipokryzja.

Kobiety wciąż uważają, że naturalna skóra jest lepszej jakości niż skaj.
To bzdura. Co roku świat mody zabija około 50 milionów zwierząt. Wyroby skórzane wpływają na zmiany klimatyczne. Farmy zużywają ogromne ilości wody, energii, niszczą lasy i oceany. Jest pełno alternatyw dla skóry. Ja używałam nie tylko poliuretanu, lecz także aksamitu, bawełny, lnu, drewna, nylonu z recyklingu. Nigdy nie zrozumiem zabijania zwierząt dla ich skór. To nieetyczne i niepotrzebne.

Czy ekologiczna moda może być luksusowa?
Jak najbardziej. Poświęcam mnóstwo czasu na research. Szukamy rozwiązań, dostawców. Współpracujemy z małymi farmami, od których dostajemy fantastyczną wełnę. Szukamy nowych tkanin, sposobów farbowania, które nie niszczą środowiska. Używamy biodegradowalnych toreb, papieru z recyklingu. Nawet w biurze używamy elektryczności, która jest produkowana dzięki sile wiatru. Ekologiczna moda to nie tylko bezkształtne worki. Wierzę, że wkrótce nadejdą czasy, kiedy każdy będzie refl eksyjniej podchodził do problemu ochrony środowiska. Może niektórzy myślą, że jestem nudna, ciągle o tym mówiąc, ale to naprawdę ważne.

Jak łączysz pracę z macierzyństwem?
Chociaż pracuję w Londynie, spędzam weekendy z mężem i dziećmi w starym gregoriańskim domu w hrabstwie Gloucestershire. To najcudowniejsze miejsce na świecie, mamy tam własne konie. Mam bardzo pomocny zespół w pracy i bardzo wyrozumiałego męża. Bez nich nie byłoby to możliwe. Chcę, by moje dzieci miały normalne dzieciństwo, tak jak ja miałam. Nie wiem jednak, czy to będzie do końca możliwe. Ciągle powtarzam sobie, że niestety nie jestem idealna.

Jesteś perfekcjonistką?
Staram się żyć i pracować w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Moda to trudny biznes. Gdy zaczynałam, myślałam, że z roku na rok będzie łatwiej, ale wcale tak nie jest. Moja firma rozrasta się z roku na rok. Zatrudniam coraz więcej osób. I za każdą z nich jestem odpowiedzialna.

Czym zaskoczysz nas na wiosnę?
W tym sezonie wprowadzam bogate zdobienia, lekkie jak piórko żakardy i fantastyczne koronki. Chcę zachęcić kobiety do łączenia różnych materiałów. Wszystkie są bardzo delikatne, bardzo luksusowe i w 100 proc. ekologiczne. Jeśli włożysz ubrania z tej kolekcji, z pewnością zostaniesz zauważona. To jednak będzie elegancja dyskretna, z klasą. Nie cierpię krzykliwej mody.