Większość z was pewnie już zgadła, o jaki kosmetyk chodzi. Mowa o powstałym w 1991 roku Nuxe Huile Prodigieuse. Szacuje się, że ten kultowy francuski olejek od swojej premiery sprzedał się w liczbie ponad 20 milionów buteleczek.

Sekretem jego popularności jest cudowna, jedwabista konsystencja oraz niezwykły zapach – zmysłowy, wyrafinowany, kojarzący się z elegancją i luksusem. Dominują w nim nuty kwiatów pomarańczy, bergamotki, róży, magnolii, kokosa i wanilii. I to właśnie ta kompozycja sprawia, że Huile Prodigieuse jest dla wielu paryżanek najlepszym zamiennikiem perfum w letnie miesiące. My także go uwielbiamy. Gdy ostatnio jedna z naszych koleżanek redaktorek przyszła na kolegium ELLE roztaczając wokół siebie ten charakterystyczny zapach – wiedziałyśmy, że to olejek Nuxe. Okazało się, że Ewa posmarowała nim tylko nogi, aby nadać im blasku i nawilżyć suchą skórę. Zaledwie kilka kropel wystarczyło, by olejek swoim aromatem wypełnił pół kawiarni, w której siedziałyśmy tamtego słonecznego dnia.

Wielką fanką Nuxe Huile Prodigieuse jest Jennifer Aniston, która uzyskuje dzięki niemu jedwabisty blask skóry podkreślający jej oliwkową karnację

A co można znaleźć w środku Huile Prodigieuse? Wyłącznie naturalne olejki, w tym drogocenny olej Tsubaki będący sekretem długowieczności Azjatek. Japonki stosują go od pokoleń, aby spowalniać procesy starzenia i nadawać blask przesuszonym włosom. W recepturze znalazło się też miejsce dla oleju arganowego o równie silnych właściwościach anti-aging, oleju z ogórecznika, z orzecha laskowego, oleju makadamia i ze słodkich migdałów. Wszystkie cechuje wysoka zawartość zdrowych kwasów tłuszczowych omega-3 i -9, a także lekka, „sucha” konsystencja. Dzięki temu kosmetyk szybko się wchłania i pozostawia na skórze aksamitne, nietłuste wykończenie. Ciało po jego aplikacji wygląda jakby było pokryte jedwabistym, połyskującym woalem, a do tego zyskuje dziecięcą miękkość i gładkość.

Jakie efekty daje stosowanie Nuxe Huile Prodigieuse?

Francuski olejek sprawdza się nie tylko jako zamiennik perfum czy nawilżającego balsamu. Zawarta w nim kompozycja tłoczonych na zimno olejków skutecznie poprawia jakość i wygląd skóry. Potwierdzono, że Huile Prodigieuse redukuje widoczność i kolor każdego typu rozstępów nawet o 30% po około dwóch miesiącach regularnego stosowania. To też prawdziwe wybawienie dla suchych i zniszczonych włosów. Dwie krople złocistego eliksiru wystarczą, żeby je nawilżyć, nadać połysk matowym pasmom i ograniczyć ich puszenie. Rozprowadzony na włosach olejek jeszcze silniej roztacza swój aromat i pozostawia pachnący „ogon” za każdym, kto go użyje. 

Warto dodać, że oprócz klasycznej wersji Huile Prodiqieuse dostępna jest także ta ze złotymi drobinkami - Huile Prodigieuse Or. Pięknie podkreśla letnią opaleniznę, optycznie wysmukla ciało i równie bosko pachnie. 

Dla wielbicielek lżejszych, bardziej kwiatowych kompozycji stworzono wersję Huile Prodigieuse Florale. Tu pierwsze skrzypce gra kwiat magnolii w towarzystwie cytrusów, olejku Petigrain i białego piżma. Zapach jest nieco świeższy i bardziej kobiecy niż klasyk ze złotą nakrętką - zachowuje jednak łączność z oryginałem.

Z kolei entuzjastki gorzkiej pomarańczy zakochają się w Huile Prodigieuse Néroli. Ten wariant olejku zawiera wysokie stężenie olejku neroli, który odstresowuje, odpręża i wycisza zmysły. Będzie idealnym towarzyszem leniwego urlopu.