Przezroczyste sukienki opanowały ulice, media społecznościowe, czerwone dywany  i trendy sezonu wiosna-lato 2023. Ciało bezwstydnie, a jednocześnie z niebywałą klasą, odsłaniają gwiazdy, stylistki, modelki i popularne influencerki.

Ale „naked dresses” to nie wszystko. Jennifer Aniston rzuca światło na „naked shoes”. 

Odwiedzając Nowy Jork przy okazji promocji komedii „Murder Mystery 2” („Zabójczy Rejs 2”), gwiazda „Przyjaciół” zachwyciła jasnym total lookiem. W rolach głównych obsadziła elegancki płaszcz oraz krótszą sukienkę w odcieniu słodkiego kremu pâtissière. Uwagę zarówno fanów aktorki, jak i redaktorów licznych działów fashion, przykuło jednak coś innego. „Nagie sandałki”, bo o nich mowa, to ponadczasowy bestseller. Na pewno już o nich słyszałyście, ale jak w praktyce obsłużyć obuwniczy trend lansowany przez Jen? Opcje są dwie: wybierzcie model w cielistym kolorze jak najbliższym odcienia waszej karnacji albo sięgnijcie po szpilki lub sandałki z elementami wykonanymi z transparentnego tworzywa PVC. 

Jennifer Aniston / Getty Images

Aniston założyła projekt luksusowej marki Aquazzura. Tym razem zestawiła go z krótką sukienką, ale równie dobrze mogła sięgnąć po nieśmiertelny uniform Rachel Green: dżinsy i białą koszulkę. „Naked heels” pasują bowiem do wszystkiego, a w ramach bonusu optycznie wydłużają nogi. Dzięki tym dziesięciu parom przekonacie się o tym na własnej skórze: 

 

Jennifer Aniston używa zaskakująco niedrogich kosmetyków. Oto 5 produktów, którym zawdzięcza idealną cerę i włosy>>

Fanką szpilek zachowujących się na stopie jak kameleon jest także Amal Clooney. Regularnie pojawia się w takich na branżowych imprezach. Ostatnio w naked heels sfotografowano ją w październiku 2022, kiedy towarzyszyła mężowi podczas uroczystej premiery filmu Universal Pictures „Ticket To Paradise” w Regency Village Theatre. Jeśli miałybyście jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do inwestycji w beżowe sandałki na obcasie, spójrzcie tylko na to zdjęcie:

Amal i George Clooney / Getty Images

Mamy przeczucie, że teraz nikogo nie trzeba już do „nagich obcasów” przekonywać.