Jedną z najciekawszych rzeczy związanych z kinem opartym na komiksach jest to, że arcyłotra Jokera grają głównie bardzo znani i generalnie cenieni aktorzy. Mieliśmy już Jacka Nicholsona, Heatha Ledgera i Joaquina Phoenixa. Dwaj ostatni dostali nawet Oscara za swoje kreacje. Z kolei Nicholson miał już na koncie dwie statuetki Akademii Filmowej, gdy wcielał się w Jokera.

Również Jared Leto był laureatem tej nagrody, gdy w 2016 roku przyszło mu zagrać przeciwnika Batmana. Niestety w przeciwieństwie do powyższych kolegów po fachu, Leto wypadł na tyle źle, że wielu fanów filmów superbohaterskich najchętniej wymazałoby jego rolę z pamięci. Teraz okazało się, że Amerykanin ponownie wcieli się w króla zbrodni. Zobaczymy go w „Zack Snyder’s Justice League”, który jest dość ciekawym tworem.

Dzieło będzie miniserialem HBO Max bazującym na materiale filmowym zrealizowanym przez Zacka Snydera, gdy pracował nad „Ligą Sprawiedliwości”. Jak większość zainteresowanych dobrze wie, reżyser zrezygnował z tego projektu z powodów osobistych, a pracę nad nim dokończył Joss Whedon. Nie zrobił tego w najlepszy sposób – obraz zebrał średnie recenzje i nieszczególne imponująco poradził sobie w box office. Tuż po premierze fani zaczęli domagać się wersji Snydera. Ten w końcu się ugiął i postanowił przedstawić nam swoją wizję filmu.

Jego „Liga Sprawiedliwości” nie będzie się składać wyłącznie ze starych zdjęć. Snyder dokręci sporo nowych scen. Na planie są już chociażby Ben Affleck i Amber Heard. Do tej ekipy dołączy Leto, ale nie wiemy, jaką rolę odegra Joker w fabule. W wersji Whedona nie znalazło się dla niego miejsce, ale w serialu Snydera Leto może dostać niemałą rólkę. Czy tym razem aktor pokaże coś więcej? Nie pogniewalibyśmy się.

„Zack Snyder’s Justice League” składać się będzie z czterech odcinków. Premierę zaplanowano na 2021 roku.