Już po raz drugi Gosia Baczyńska miała okazję zaprezentować swoją kolekcję podczas Paris Fashion Week. Pierwszy pokaz, na sezon wiosna-lato 2014, zorganizowany w Palais de Tokyo, otrzymał pochlebne recenzje, dlatego nie byliśmy zdziwieni, że polska projektantka ponownie przyjechała na paryski Tydzień Mody.

Tym razem Gosia Baczyńska zaprosiła swoich gości do Ecole Nationale Superieure des Beaux Arts (paryskiej Akademii Sztuk Pięknych) mieszczącej się w dzielnicy Saint-Germain-des-Prés. Placówkę założył w 1648 roku Charles Le Brun, współtwórca stylu Ludwika XIV. Nie był to przypadkowy wybór. Tę prestiżową uczelnię ukończył m.in. Eugene Delacroix, Charles de La Fosse, Henri Matisse oraz polska malarka Małgorzata Starowieyska. Prezentacja ubrań na sezon jesień-zima 2014/2015 odbyła się najstarszej części uczelni, w muzealnej sali Chapele des Petits-Augustins. Takie miejsce zobowiązuje do pokazania sztuki na wysokim poziomie i Baczyńska to właśnie zrobiła.

Gosia Baczyńska niewiele zdradziła przed pokazem. Projektantka nie lubi dzielić się swoimi inspiracjami i przemyśleniami. Wiedzliśmy jedynie, że będzie to "bardzo osobista opowieść rodzinna. Opowieść o ludziach gnanych przez historię". Później otrzymaliśmy informację, że dizajnerkę natchnęło zdjęcie znalezione w pewnym tygodniku opinii przedstawiające Józefa Cyrankiewicza, premiera PRL goszczącego Wiktora Lebiediewa (ambasadora ZSRR w Polsce w latach 1945-51). To właśnie dzięki tej fotografii Baczyńska stworzyła kolekcję odnoszącą się do okresu Polski Ludowej.

Modelki (wyłącznie Polki!) przechadzały się po wybiegu w rytmach muzyki skomponowanej przez Fryderyka Chopina, tak uwielbianego przez nas jak i przez Francuzów. Kolejne polskie wątki znajdziemy także na ubraniach z metką "Gosia Baczyńska". Na sukienkach pojawiły się ordery, pagony oraz kołnierze nawiązujące kształtem (i czasem haftem) do naszych mundurów wojskowych. A płaszcze i kurtki przypominały (nie)sławne prochowce noszone w tamtych czasach. 

Jednocześnie Baczyńska nie zapomniała o pierwiastku kobiecym, który zawsze starannie podkreśla. Była tak przez nią uwielbiana koronka jak i modne od kilku sezonów prześwity. Gosia bawi się w ciągłe odkrywanie i zakrywanie ciała, które z pewnością doprowadzi niejednego mężczyznę do wrzenia. Mogliśmy także podziwiać wycinkanki ludowe  - ta  polska tradycja liczy sobie już ponad 150 lat. Warto dodać, że folk był szczególnie promowany za czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

Czy ten hołd dla polskiej kultury sprzed kilku dekad zachwyci światową branżę? Mamy taką nadzieję!

Gosia Baczyńska jesień-zima 2014/2015 >>