W brutalnym ataku Hamasu na Izrael z 7 października życie straciło co najmniej 1400 osób. W rękach terrorystów nadal pozostaje 224 zakładników. Rząd Netanjahu odpowiedział szeroko zakrojoną powietrzną operacją militarną, w wyniku której w Strefie Gazy zginęło już ponad 7000 cywilów. Z powodu nalotów niemal półtora miliona Palestyńczyków musiało porzucić swoje domy. Przejście graniczne z Egiptem przez długi czas pozostawało zamknięte, przez co do mieszkańców bombardowanej enklawy nie docierała pomoc humanitarna. Trwająca wojna rodzi pytania o definicję zbrodni przeciwko ludzkości, prawo do obrony swojego terytorium i samostanowienia. Doniesienia z Bliskiego Wschodu budzą też wiele emocji w sieci. Internauci oczekują od zasięgowych twórców zabrania stanowiska. Głos zabierają również gwiazdy. Wielu użytkowników mediów społecznościowych czekało na reakcję Belli Hadid, od lat działającej na rzecz Palestyny. Wczoraj modelka odniosła się do sprawy po raz pierwszy od kolejnego zaostrzenia konfliktu.

Bella Hadid przerwała milczenie. Pod adresem modelki padały groźby

Modelka potwierdziła medialne doniesienia o zastraszaniu, jakiego w ostatnim czasie doświadczyli jej najbliżsi. Przeprosiła także za dotychczasowe milczenie. „Muszę jeszcze znaleźć idealne słowa, aby odnieść się do tych zawiłych i przerażających minionych dwóch tygodni, tygodni, które zwróciły uwagę świata z powrotem na sytuację, która od dziesięcioleci odbiera życie niewinnym osobom i dotyka całe rodziny. Mam wiele do powiedzenia, ale dzisiaj ujmę to krótko” – pisze Bella Hadid

Codziennie otrzymywałam setki pogróżek, mój numer telefonu wyciekł, a moja rodzina czuła się zagrożona. Jednak nie mogą mnie dłużej uciszać. Strach nie wchodzi w grę. Naród i dzieci Palestyny, a zwłaszcza Gazy, nie mogą sobie pozwolić na nasze milczenie. My nie jesteśmy odważni – oni są. Moje serce krwawi z bólu powodowanego traumatycznymi wydarzeniami, które obserwuję, a także traumy pokoleniowej płynącej w mojej palestyńskiej krwi. Widząc następstwa nalotów w Gazie, opłakuję wszystkie matki, które straciły dzieci i dzieci, które płaczą samotnie, wszystkich zagubionych ojców, braci, siostry, wujków, ciocie, przyjaciół, którzy nigdy więcej nie będą chodzić po tej ziemi”.

Bella podkreśliła, że nie popiera aktów terroryzmu, których dopuścił się Hamas. „Opłakuję izraelskie rodziny, które zmagają się z bólem i następstwami 7 października. Niezależnie od historii tego kraju, potępiam ataki terrorystyczne na jakąkolwiek ludność cywilną, gdziekolwiek na świecie. Wyrządzanie krzywdy kobietom i dzieciom oraz siewanie terroru nie działa i nie powinno działać na korzyść ruchu Wolnej Palestyny. Z głębi mojego serca wierzę, że żadne dziecko, żadna osoba nie powinna być rozdzielona ze swoją rodziną. Dotyczy to w równej mierze Izraelczyków, jak i Palestyńczyków”.

„Ważne jest, aby zrozumieć trudy bycia Palestyńczykiem w świecie, który postrzega nas jedynie jako terrorystów opierających się pokojowi. Jest to szkodliwe, haniebne i kategorycznie nieprawdziwe”.

Modelka zwięźle przybliżyła też obserwatorom historię Hadidów: „Mój ojciec urodził się w Nazarecie w roku Nakby (wysiedlenie 750 000 Palestyńczyków w 1948 roku). Dziewięć dni po urodzeniu, w ramionach matki, wraz z rodziną został wygnany z palestyńskiego domu. Stali się uchodźcami z dala od miejsca, które kiedyś nazywali domem. Moim dziadkom nigdy nie pozwolono wrócić. Moja rodzina była świadkiem 75 lat przemocy wobec narodu palestyńskiego – w szczególności brutalnych najazdów osadników, które doprowadziły do zniszczenia całych społeczności, mordów z zimną krwią i przymusowego usuwania rodzin z ich domów. Praktyka osadnictwa na ziemiach palestyńskich trwa do dziś. Ból z tego powodu jest niewyobrażalny”.

Dodała, że winą za obecną sytuację obarcza polityków, a nie religię. „Wszyscy musimy zjednoczyć się w obronie człowieczeństwa oraz żądać, aby nasi przywódcy zrobili to samo. Wszystkie religie głoszą pokój – to rządy są skorumpowane, a splatanie ich ze sobą jest największym grzechem ze wszystkich. Jesteśmy jednością i Bóg stworzył wszystkich równymi. Każdy rozlew krwi, łzy i ciała należy opłakiwać z takim samym szacunkiem”.

Na koniec poprosiła o wsparcie dla Palestyńczyków i naciski na władze, aby wymusiły respektowanie międzynarodowego prawa humanitarnego. „W Gazie panuje pilny kryzys humanitarny, którym należy się zająć. Rodziny potrzebują dostępu do wody i żywności. Szpitale potrzebują paliwa do zasilania generatorów, opatrunków do pielęgnowania rannych i utrzymywania ludzi przy życiu. Wojny mają swoje prawa – i należy ich przestrzegać bez względu na wszystko. Musimy wywierać presję na naszych przywódców, gdziekolwiek się znajdujemy, aby nie zapomnieli o potrzebach ludności Gazy i dopilnować, aby niewinni palestyńscy cywile nie stali się zapomnianymi ofiarami tej wojny. Stoję po stronie człowieczeństwa, pokój i bezpieczeństwo należą do nas wszystkich”.