Plotki, które od jakegoś czasu krążyły w internecie, wczoraj okazały się być prawdziwe. Lady Gaga oficjalnie potwierdziła na swoim Instagramie, że premiera filmu dokumentalnego o jej życiu nastąpi 22 września na platformie streamingowej Netflix. Ma on nosić nazwę "Gaga: Five Foot Two". Dokument ma zostać również pokazany na Festiwalu Filmowym w Toronto. Artystka zapowiedziała swój nowy projekt w wyjątkowo kreatywny sposób - poprzez kolaż pociętych części plakatu. Niektóre z nich to emocjonujące i dramatyczne urywki z nowego filmu. 

Na pierwszym filmie widzimy Gagę, płaczącą przy Brandonie Maxwellu - jej wieloletnim styliście i przyjacielu. Gwiazda tłumaczy mu, jak bardzo samotna jest każdej nocy, kiedy schodzi ze sceny. Na drugim urywku możemy zobaczyć Gagę podczas prób do występu w przerwie Super Bowl, która wznosi się pod dach Stadionu NRG w Texasie. Najbardziej emocjonalny, trzeci film ukazuje piosenkarkę siedzącą w gabinecie lekarskim. Wiemy, że artystka cierpiała na zespół stresu pourazowego, o czym zwierzyła się w tym roku księciu Williamowi. Jednak urywek, który najbardziej pobudza apetyt pojawia się na sam koniec. "Gaga: Five Foot Two" ma definitywnie wyjaśnić konflikt, który stworzył się między Madonną, a Lady Gagą. Na ostatnim filmie zapowiadającym dokument Gaga tłumaczy: "Problem między mną, a Madonną jest taki, że podziwiałam ją przez całe moje życie. Nadal ją podziwiam, pomimo tego, co o mnie myśli i mówi. Jedyną rzeczą, która mnie w niej denerwuje...". Wygląda na to, że odpowiedź dostaniemy dopiero 22 września. 

Za efekt wizualny filmu odpowiada duet fotograficzny Inez & Vinoodth, który już wcześniej współpracował z artystką nad teledyskiem do piosenki "Applause". Jesteśmy bardzo ciekawi, czy dokument przebije poprzedni duży film Lady Gagi nagrany we współpracy z HBO: "Lady Gaga Presents The Monster Ball Tour: At Madison Square Garden". Ponoć sama Lady Gaga nie widziała jeszcze finalnej wersji filmu.