Niektóre gwiazdy zdążyły nas już przyzwyczaić do bardzo skąpych i odważnych stylizacji. W tym gronie znajdziemy Kardashianki, ale również Britney Spears, która ostatnio każde wakacje relacjonuje serią nagich lub półnagich zdjęć z plaży.

Do tego grona dołączyła właśnie znana z komedii romantycznych ("Jak stracić chłopaka w 10 dni", "Glass Onion") Kate Hudson. 44- latka zamieściła na swoim profilu serię wakacyjnych zdjęć. Wśród nich znalazły się dwa, które w szczególności przykuły uwagę zarówno hejterów, jak i jej brata oraz syna... Kate zamieściła fotografie, na których pozuje topless zasłaniając się książką oraz tyłem w mocno wyciętych majtkach. Sekcję komentarzy zalała fala hejterów, którzy krytykują aktorkę za potrzebę tego typu ekshibicjonizmu.

Do najzabawniejszych należą, te które napisali członkowie jej rodziny. Pod zdjęciem pojawił się komentarz jej brata: "Jezu Kate, nie!", który otrzymał ponad 350 odpowiedzi. Wśród nich wiele wytykających mu podwójne standardy, ponieważ zdjęciem profilowym Olivera Hudsona są właśnie jego pośladki. Słowa brata skomentowała sama aktorka: "To dopiero początek lata. Zrobi się tu dziko. Powinieneś przestać mnie obserwować". Kolejną osobą, która poczuła się niezręcznie po zobaczeniu zdjęcia był 19-letni syn Kate. Ten napisał: "Ja chyba też przestanę obserwować". 

Instagram już od dawna jest krytykowany za hipokryzję i podwójne standardy w związku z piersiami. Męskie sutki nigdy nie były cenzurowane na platformie, kobiece są natychmiast usuwane. Już dekadę temu aktywista Lina Esco utworzyła ruch #FreeTheNipple, mający na celu przerwanie nadmiernej seksualizacji kobiecego ciała. Zdjęcia pośladków wstawiane przez mężczyzn, również nigdy nie stanowiły obiektu kpin i hejterskich komentarzy. Kobiece ciało niestety nadal prowokuje, a gwiazdy, które odważą się na publikacje tego typu zdjęć mierzą się później z lawiną komentarzy.