Zendaya w pierwszej części filmu "Diuna" była na ekranie tylko przez kilka minut, ale w kontynuacji współczesnego arcydzieła w reżyserii Denisa Villeneuve odgrywa znacznie ważniejszą rolę. Równie ważny jest kostium jej filmowej bohaterki Chani, zwany filtrfrakiem. Pustynny strój przypominający zbroję noszony jest przez mieszkańców Arrakis, aby utrzymać wilgoć w ciele i zapewnić dostęp do wody. Wytwarzane przez Fremenów szczelne ubranie traci tylko naparstek wody dziennie, dlatego dzięki niemu można przetrwać na pustyni. Według aktorki to świetny pomysł jedynie w teorii, gdyż w praktyce okazuje się równie niewygodny co nowe buty.

"Diuna: część druga" - futurystyczne kostiumy aktorów

W niedawnym wywiadzie dla BBC Zendaya porównała ubieranie kombinezonu zwanego filtrfrakiem do wciskania się w nowe buty Dr. Martens i podzieliła się mniej wygodnymi szczegółami z noszenia futurystycznego stroju przez cały dzień na planie. Nazywa go „wspaniałym dla oka”, ale mniej praktycznym w codziennym użytkowaniu.

„Koncepcja jest dobra. Gdyby to działało, gdyby strój naprawdę odzyskiwał wodę i zapewniał chłód, byłoby świetnie” – wyjaśnia aktorka. „To niestety tak nie działa. Trochę uciska, zatrzymuje ciepło… więc to nie jest tak dobre”. 

W 2022 roku projektanci kostiumów z filmu "Diuna" wyjaśnili tajniki filtrfraka, który filtruje pot i mocz, a następnie zamienia je w wodę podczas gorących wędrówek po pustyni. „Połączyliśmy ze sobą różne rodzaje siatek, bawełny, jedwabiu i mikrowłókien odprowadzających wilgoć” – zdradziła w wywiadzie dla Vanity Fair projektantka kostiumów Jacqueline West. „Można sobie wyobrazić, że wszystkie rurki będą przechodzić przez różne warstwy i chłodzić ciało” – dodała. 

Być może filtrfraki nie są najprzyjemniejszą rzeczą w noszeniu, ale jak dodaje Zendaya na końcu wywiadu: „Całość wygląda świetnie i tylko to się liczy”. Czy tym razem Jacqueline West zdeklasuje konkurencję i w 2025 roku wróci do domu z Oscarem za najlepsze kostiumy? Pozostaje nam na to jeszcze zaczekać.