Sarah Jessica Parker – dzieci

Carrie Bradshaw może i jest "ostatnią singielką" w serialu "Seks w wielkim mieście", ale jak podkreśla Sarah Jessica Parker przy każdej możliwej okazji, ona sama ma niewiele wspólnego ze swoją serialową bohaterką. Łączy je jedynie pokaźna kolekcja butów. Prywatnie aktorka jest od 27 lat szczęśliwą żoną Matthew Brodericka i mamą trójki dzieci – syna Jamesa Wilkiego (22 lata) i dwóch bliźniaczek – Tabithy Hodge i Marion Loretty Elwell (14 lat).

Sarah Jessica Parker 

Para po przywitaniu na świat pierwszego dziecka długo starała się o kolejne potomstwo. Niestety bezskutecznie. Po kilku latach prób zdecydowali się na niekonwencjonalną, jak na ówczesne czasy metodę – bliźniaczki urodziła surogatka. Gdy ta informacja obiegła media, reakcje, jak można się spodziewać, były różne. Złośliwi twierdzili, że aktorka nie chciała być w ciąży, bo akurat pracowała na planie kinowej wersji "Seksu w wielkim mieście". Parker niejednokrotnie w wywiadach wspominała, jak ważna jest dla niej rola mamy. W najnowszym z nich wyznała, dlaczego pozwala córkom jeść tyle cukru, ile chcą.

Sarah Jessica Parker w szczerym wyznaniu na temat jedzenia

Występując w tym tygodniu w podcaście "Ruthie's Table 4" aktorka "Seksu w wielkim mieście", który jest w końcu dostępny na platformie Netflix, ujawniła, że nie ustala rygorystycznych zasad dotyczących ilości cukru jaki spożywają jej 14-letnie bliźniaczki – Tabitha i Marion. 

Ne chciałam, aby dziewczynki miały antagonistyczny stosunek do jedzenia i postrzegały je jako wroga. W naszym domu mamy ciasteczka, mamy ciasto, mamy wszystko. W rezultacie mamy lepszy związek z jedzeniem. 

Parker pragnie, aby jej córki miały zdrowszy stosunek do jedzenia niż ona, gdy dorastała. 59-latka wyznała, że w dzieciństwie nie wolno jej było jeść żadnych deserów: "Kiedy dorastałam, nie wolno nam było przynosić cukru do domu, nie wolno nam było jeść ciastek ani czekolady. I oczywiście jedyne, co zrobiliśmy od razu po przeprowadzce, to kupiliśmy masę ciast i czekolady, a tego nie chciałam [dla moich dzieci]”. Aktorka chce także, aby jej córki nie musiały zmagać się z krytyką, na którą narażona jest ona sama od początku kariery:

Moje córki będą miały taką figurę, jaką mają, i mam nadzieję, że będą zdrowe. Są sportsmenkami, lubią jedzenie i mają różne podniebienia, więc nie można sprawić, by polubiły coś, czego nie chcą. Powinny cieszyć się jedzeniem.

Przyjemność wynika także z rodzinnego podejścia do jedzenia. Parker i Broderick starają się regularnie spożywać domowe posiłki i dbać o ich wspólną celebrację.