Podczas prezentacji kolekcji na wiosnę-lato 2023 na tygodniu mody w Paryżu było wiele doskonałych pokazów. Żaden nie wzbudził jednak takiej sensacji jak show Coperni. Publiczność zachwycił i zadziwił przede wszystkim jego finał. 

Na wybieg weszła Bella Hadid w cielistych figach. Następnie dwóch mężczyzn za pomocą spreju uformowało na jej ciele idealnie dopasowaną sukienkę midi: śnieżno białą, z odkrytym dekoltem, opadającym ramiączkiem i rozcięciem do wysokości uda. Modelka wyglądała w niej jak współczesna bogini. Jak sama Wenus z obrazu Sandro Botticellego, bo i poza Hadid przypominała tę z renesansowego dzieła.

Z gracją zasłaniała intymne miejsca, ale się ich nie wstydziła. Pierwsza narodziła się z morskiej piany, druga się w nią ubrała. Doskonale dopasowana, namalowana na ciele sukienka, sprowokowała pytanie: czy modelka jest ubrana, czy może jednak naga? Projektanci Coperni uwielbiają bawić się w swoich kolekcjach takimi nieoczywistościami.

Odrobina kontrowersji na co dzień 

Francuzi Sébastien Meyer i Arnaud Vaillant – bo to oni stoją za marką Coperni, stworzoną w 2013 roku – poznali się (i zakochali) cztery lata wcześniej podczas studiów w paryskiej Mod’Art.

Mówi się, że za sukcesem każdego domu mody stoi jeden umysł kreatywny i drugi, który umie liczyć. W Coperni to Arnaud trzyma pieczę nad stroną twórczą, a Sébastien nad biznesową.

Skąd nazwa Coperni? Z Torunia!

„Na cześć renesansowego astronoma Mikołaja Kopernika, inspiruje nas nauka, progres, innowacja i technologia” – mówi Vaillant.

W 2015 roku projektanci dostali się do finału konkursu LVMH Prize, ale musieli zrezygnować z udziału w nim, ponieważ zgłosił się do nich z propozycją pracy legendarny francuski domu mody Courrèges. Wstrzymali działalność własnej marki, ale ciągnęło ich do niej, więc dyrektorami kreatywnymi byli tylko dwa lata.

W ich autorskich kolekcjach widać nawiązania do futuryzmu André Courrèges’a, jednak mieszają go z krawiectwem biznesowym, estetyką motomami, sporą dozą seksapilu i luzu, za który pokochała ich generacja Z.

Jak ta wizja wygląda na  wybiegu? Wieczorowa sukienka w parze z japonkami na platformie, plisowana mikrospódnica plus elegancka koszula, spodnie cargo i kamizelka od garnituru, marynarka noszona z szortami z siłowni, wreszcie spodnie w prążki plus transparentna bluzka z długim rękawem włożona na gołe ciało. Przezroczystości i dopasowane kroje to ich znaki charakterystyczne. Blisko tym projektom do power dressingu Helmuta Langa, projektanta, który na arenie mody zapisał się jako twórca minimalistycznego erotyzmu. Sukienki Coperni mają formę cienkich halek, spod których wystają majtki – pełnoprawny element stylizacji.

To oni są odpowiedzialni za trend „naked pants”, czyli spodnie, które zamiast zakrywać bieliznę, eksponują ją. Bo kobieta Coperni jest wyzwolona, ale nie wulgarna.

Zainteresowanie marką wzrosło, gdy w kreacji projektantów pojawiła się na rozdaniu Grammy Doja Cat, a na ulicach Los Angeles chodziła w nich Hailey Bieber. Jednak najbardziej uwagę publiczności przyciągnęła Rihanna, która w zaawansowanej ciąży założyła wycięty crop top i maksispódnicę Coperni. Artystka na pewno przełamała stereotypy dotyczące tego, jak powinna ubierać się przyszła matka. A w końcu, kto nie kocha odrobiny kontrowersji?

Wiralowe echo 

„Chcemy ubierać nową generację” – powiedzieli projektanci, którzy reaktywowali swoją markę w 2019 roku.

Wiedzą, co robią. Podpatrują kolegę po fachu Simona Porte Jacquemusa (razem z nim startowali w konkursie LVMH Prize), który udowodnił, że aby wbić się do czołówki domów mody, nie potrzebujesz doskonałego rzemiosła, najwyższej jakości czy nawet znanych klientek – potrzebujesz uwieść media społecznościowe.

Jacquemus zrobił to instagramowymi pokazami i oryginalnymi akcesoriami (patrz: nanotorebki i kapelusze z gigantycznym rondem). Pilni uczniowie Sébastien i  Arnaud odrobili lekcję z Instagrama i TikToka.

Najbardziej rozpoznawalnym dodatkiem z ich kolekcji jest Swipe Bag, czyli torebka o półokrągłym kształcie nawiązującym do obrazka na wyświetlaczu, który pojawia się przy odblokowaniu klawiatury w iPhonie. Zaraz za nią plasują się buty z zamkiem.

Po telefon projektanci sięgają często, ale niekoniecznie, by zrobić zdjęcia. Wszystkie lookbooki kolekcji pre-fall i resort są zabawnym spojrzeniem na wirtualny świat. Zdjęcia ubrań projektanci pokazują jako wygaszacze ekranu, wiadomości wysyłane do znajomych, rolkę z aparatu czy zrzut z Instagram Stories.

Jak sami podkreślają, są dla młodych, dlatego reaktywując markę, zmniejszyli ceny, a każdy z kolejnych pokazów organizują w miejscach, które mają szansę odbić się wiralowym echem. Zaczęli odważnie. 2021 rok. Środek pandemii. Żeby obejść zakaz spotykania się i organizowania masowych wydarzeń, zorganizowali prezentację ubrań na jesień–zimę w stylu drive-in w Accor Arenie w Paryżu.

Goście podjechali samochodami, a światła przednich reflektorów oświetlały wybieg. Sezon później widzowie siedzieli już w gąszczu konopi (prawdziwych), a kolekcję na jesień–zimę 2022/2023 pokazali w sali imitującej licealny korytarz z metalowymi szafkami.

„Uwielbiamy zaskakiwać” – przyznaje Meyer.

Jak na odpowiedzialnych twórców przystało, nie interesuje ich jedynie zbudowanie scenografii, ale wprowadzenie jej do ponownego obiegu. Z konopi zrobili dżin, wykonaną ze złota torebkę Swipe przetopili, trampki Adidas Gazelle, które miały na wybiegu modelki, kupili z drugiej ręki i podrasowali  wystarczyło trochę farby i brokatu.

Nagi instynkt 

Sukces Coperni tkwi też w równowadze między rzemiosłem a technologią. O ile Vaillant jest odpowiedzialny za niepowtarzalne detale, które dodają Coperni ostrości – nogawki zakładane nad kolanem, futurystyczne okulary, marynarki z charakterystycznym supełkiem z przodu – o tyle Meyer bawi się nowymi technologiami.

Na jesień–zimę 2022/2023 pokazali bestsellerową torebkę Swipe w szklanej wersji, na kolejny sezon – w złotej (to ta, którą przetopili). Pierwszą zrobili we współpracy z nowojorskim start-upem Heven, druga wyszła spod rąk włoskiego złotnika. Czy miały zastosowanie praktyczne? Kylie Jenner włożyła do cennej torebki błyszczyk, Doja Cat cukierki. Ale te modele nie są na sprzedaż, to bardziej popis tego, co może zdziałać moda, kiedy zaangażuje do pomocy naukę i... marketing!

Zeszłego roku objawiła się nam nowa forma szycia na miarę. W finale pokazu w paryskim Muzeum Historii Techniki sukienkę Belli Hadid wysprejowano. Powstała z płynnego włókna stworzonego przez hiszpańską markę technologiczną Fabrican.

Doskonale dopasowana kreacja to miks naturalnych i syntetycznych tkanin. Ma welurową strukturę i może być ponownie włożona i prana. Projektanci nie są pierwszymi, których performance przejdzie do historii mody.

Sukienkę „na żywo” tworzyli m.in. Viktor & Rolf, Hussein Chalayan czy najsłynniejszy z nich Alexander McQueen. Ich projekty powstały jednak przed erą TikToka.

Platforma Launchmetrics, badająca aktywa marek i wpływ, jaki mają na nie media społecznościowe, podała, że dwie doby po pokazie Coperni wiralowy finał miał medialną wartość równą 26,3 miliona dolarów. Czy przebiją ten wynik kolejnym pokazem? Na pewno narobili nam apetytu. Choć tym, którzy oblizują się na myśl o następnej niespodziance, Coperni pokazuje język. To element logo marki.