Większość artystów teatralnych – mówię tu nie tylko o aktorach, których widać w pierwszej linii, ale także o reżyserach, scenografach, kostiumografach, reżyserach świateł, muzykach czy krawcach znalazło się na skraju bankructwa i rozpaczy. W czasach przedepidemicznych wielu z nich zarabiało marne pieniądze, a do wyjścia na scenę i pracy przy spektaklach skłaniała ich głównie pasja i miłość do zawodu. W czasach epidemii wielu z nich nie ma środków do życia. Twórcy teatralni są gdzieś na końcu społecznego łańcucha pokarmowego. I myślę sobie: co to za kraj, który przez tyle lat pozwalał na to, żeby ludzie teatru, którzy dają nam najpiękniejsze wzruszenia i najwspanialsze emocje, byli na końcu tego łańcucha? Nie wierzę, że to się zmieni. Ale trzymam za ludzi teatru kciuki i w imieniu setek tysięcy miłośników teatru składam im pokłon. A przy okazji Międzynarodowego Dnia Teatru niektórych z nich chciałbym wyróżnić, za to, co robią przez lata i co zrobili w ostatnim sezonie. Sezonie, który nagle, w środku marca, dobiegł końca. Ludzie teatru, kocham Was i dziękuję Wam za to, co dla nas robicie.

Słownik teatralny Tomasza Sobierajskiego

A – Adamska-Porczyk Ewelina – znakomita artystka o nieokiełznanej wyobraźni tanecznej; jej mistrzowskie choreografie do spektakli: „Kapitan Żbik i żółty saturator” w Teatrze Syrena czy „Przybysz” w Teatrze Collegium Nobilium wskazują na jej wszechstronność i pozwalają uwierzyć w to, że tańcem można opowiedzieć każdą historię; pracuje z najlepszymi tancerzami i najlepsi tancerze marzą, żeby pracować z nią. 

B – Brat Łata – bo przez taki pryzmat wielu widzów postrzega wybitnego aktora Teatru Narodowego Grzegorza Małeckiego; jeden z niewielu aktorów, który najtrudniejsze postaci (Gustaw/Konrad) gra niewymuszenie, lekko, zwinnie, bez zbędnego patosu, przez co widzowi łatwo jest się z nim utożsamić i sfraternizować; to czołowy napastnik przyszłego pokolenia teatralnych mistrzów.

C – Cembala Filip – aktor wszechstronny, dla którego granie jest szczytem rozkoszy, a jego gra dla widzów fenomenalnym, ekstatycznym przeżyciem; w tym sezonie przyjechał do Warszawy i rolą Lonny’ego w „Rock of Ages” w Teatrze Syrena zgarnął całą miłość warszawskiej widowni; to aktor, wobec którego recenzenci w ostatnim roku najczęściej używali słowa: Genialny!

D – Duda-Gracz Agata – wspaniała reżyserka o nieposkromionej wyobraźni; spektaklem „Ustawienia ze świętymi, czyli rozmowy obrazów” w warszawskiej Akademii Teatralnej sięgnęła najdalej jak się da, tworząc dzieło niepowtarzalne dramaturgicznie i oszałamiające plastycznie jako nie tylko reżyserka, ale również autorka scenariusza, scenografii i kostiumów.

E – Elleman.pl – serwis prowadzony przez Oscara Dąbkowskiego, który miał na tyle odwagi (bo w tych czasach to odwaga) wpuścić na swoje łamy recenzje teatralne, które – uwaga! – cieszą się dużą poczytnością i odnotowują dużą liczbę odsłon, co pokazuje, że Polacy kochają teatr, a pisanie o przedstawieniach i aktorach z czułością, a nie z napuszonym krytykanctwem, podoba się czytelnikom.

F- Frlijć Oliver – reżyser, który nikomu się nie kłania, a już na pewno nie politykom; odczytuje na nowo dzieła klasyków i robi to genialnie, pod warunkiem, że wystawia swoje sztuki w Gorkim w Berlinie; w ostatnim roku mistrzowsko rozpisał tam „Annę Kareninę” Tołstoja, pokazując innym, że teatr może być i piękny, i mocny.

G – Garstka Barbara – wielkie serce i ogromny talent ukryty w drobniutkiej postaci; w tym sezonie rozkochiwała w sobie widzów Teatru Syrena; w „Rock of Ages” podróżowała z walizką, a w „Kapitanie Żbiku” z żółtym saturatorem; dzięki unikalnej mieszance dziewczęcości i naiwności nikogo nie pozostawia obojętnym.

H – Hycnar Jędrzej – wschodzący talent; człowiek, który ma w sobie ogromną potrzebę grania, a w oczach dziki magnetyzm; w trzech dyplomach w Akademii Teatralnej stworzył trzy różne, znakomite postaci; w „Fizykach” Durrenmatta skupia całą uwagę, nie pozostawiając wątpliwości, że ma ochotę na teatralne wyżyny.

I – Inteligenci – dramat Marka Modzelewskiego – idealna sztuka na dzisiejsze, kołtuńskie czasy - w ostatnim roku wystawiony w Tatrze Śląskim w Katowicach i w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Modzelewski jest mistrzem kameralnego dramatu, jego spostrzeżenia i usłyszenia określam mianem precyzyjnej obyczajowości; autor leciutko, niezauważenie wprowadza widzów w stan niepokoju i nieoczekiwanej solidarności z bohaterami dramatu.

J – Janda Krystyna – Wielka Janda, aktorka, która na scenie znajduje ukojenie od życia; ta litera może być zarezerwowana tylko dla niej; jest ponad wszystkie podziały i klasyfikacje, nawet jeśli w danym sezonie nie zagrałaby nic nowego.

K – Kuna Iza – rolą we „Wstydzie” Marka Modzelewskiego w reżyserii Wojciecha Malajkata w Teatrze Współczesnym w Warszawie przypomniała widzom teatralnym, kto tu rządzi; jej gra, choć w kwartecie, jest popisowym koncertem, z fajerwerkami emocji, bez przerysowań, ale i bez wytchnienia; mocno, prawdziwie, mistrzowsko.

L – Lamparska Magdalena – wreszcie mamy aktorkę, która jest olśniewającą kobietą, z wyraźnie zarysowanym, niewymuszonym seksapilem, a do tego artystką z bardzo dobrym gustem, która wie, po co wchodzi na scenę; jej rola Vickie w spektaklu „Lily” w Och-Teatrze w reżyserii Krystyny Jandy to przykład wysmakowanej roli w farsie; mało kto tak potrafi.

Ł – Łaska Katarzyna – aktorka, która nawet nie marzyła, żeby wystąpić na ceremonii wręczenia Oscarów, a mimo to, pojechała tam i zaśpiewała jako pierwsza Polka; ale piszę o niej, bo wyróżnia ją przede wszystkim ogromna muzyczna wrażliwość i wielki talent, na którym lepiej poznali się Amerykanie niż Polacy.

M – Mikołajczyk Jacek – najlepszy w tej chwili w Polsce reżyser musicali; człowiek z ogromną wiedzą na temat gatunku, świetnie wykształcony poliglota, a do tego reżyser, z którym chcą pracować wszyscy; w ciągu zaledwie kilku sezonów wyciągnął Teatr Syrena z czarnej… zapaści na firmament, czyniąc go najlepszym teatrem musicalowym w Warszawie.

N – Narodowy Teatr – nie schodzi z wysokiego poziomu; każdy spektakl w tym teatrze to pewniak; znakomicie przemyślany, świetnie zagrany; wspaniałe dzieło Jana Englerta, który nadał temu teatrowi inteligencki sznyt i spokój klasyki, czego odwzorowaniem są chociażby „Letnicy” w reżyserii Macieja Prusa; 

O – Obijalski Mariusz – wirtuoz; człowiek, który do najtrudniejszych tekstów i librett potrafi napisać najpiękniejszą muzykę; w „Przybyszu” w reż. Wojciecha Kościelniaka daje młodym aktorom szansę na najlepsze popisy wokalne; wysoko stawia poprzeczkę wykonawcom, ale dla widzów to ogromna rozkosz.

P – Powszechny Teatr – warszawski teatr ze wspaniałymi tradycjami, który od kilku lat idzie odważną, wyspecjalizowaną ścieżką; każda premiera to wydarzenie teatralne i towarzyskie; im mniej skandalu i celebryckiego zadęcia wokół spektaklu, tym lepiej; wspaniały zespół aktorski, który nie boi się grać najtrudniej.

R – Rock of Ages – czyli jeden z najlepszych spektakli sezonu; reżyser Jacek Mikołajczyk z grupą przezdolnych wykonawców: aktorów, muzyków, tancerzy stworzył spektakl, który na głowę bije wystawienie broadwayowskie, udowadniając, że mamy w Polsce najlepszych artystów teatralnych na świecie.

S – Stryjeńska – spektakl „Stryjeńska. Let’s dance Zofia” w reż. Joanny Lewickiej to mistrzowski popis Doroty Landowskiej; od roku Zofia Stryjeńska ma twarz tej aktorki; twórczynie na podstawie książki Angeliki Kuźniak namalowały najpiękniejszy portret Zofii Stryjeńskiej, przekładając na język teatru jej charakterystyczną kreskę i zamiłowanie do barw.

T – Teatr – jedno z najbardziej bezpiecznych miejsc, w jakie może się schronić człowiek; jeśli ktoś nie rozumie świata, czuje się zagubiony, dotknięty, nie wie, którą drogą pójść, to w teatrze znajdzie odpowiedzi; ulotne historie, ocean przeżyć; sztuka, która zawsze się odrodzi.

U – Uszko Marta – wspaniała gwiazda Teatru Polskiego w Szczecinie; aktorka z niesamowitym, niezwykle rzadko spotykanym światłem; niech nikogo nie zwiedzie jej delikatność, potrafi być nieposkromiona jak chociażby w „Onych” w reż. Jacka Bunscha; wielki talent, mądry człowiek, inteligentna aktorka.

W – Walczak Michał – wielopostaciowy, przeinteligentny człowiek, który zamienia w złoto wszystko, czego się dotknie; wybitny dramaturg i znakomity reżyser; tworzy widowiska niemożliwe; wielu chciałoby zakraść się do jego głowy i pobuszować bez granic w jego wyobraźni; w „Ostatniej syrenie” pojechał po bandzie, pisząc historię, którą każdy chciałby przeżyć.

Z – Zakopane i Teatr Witkacy – miejsce, do którego wraca się jak do przyjaznego domu, choć przedstawienia, które są tam wystawiane do łatwych nie należą; zakopiańczycy stworzyli własny styl, oniryczny, powabny i uzależniający; znakomity zespół aktorów może zawstydzić najbardziej znane teatry w Polsce.