W dzisiejszych czasach już nic nas nie zaskoczy - bycie syreną przestało być marzeniem z dzieciństwa. Teraz w ten sposób można zarabiać na życie, pracując jako instruktorka "syreningu" (dowiedz się więcej >>) w Akademii Syren. To nic innego, jak pływanie pod wodą w błyszczącym ogonie i wykonywanie ruchów pełnych wdzięku. "Kursy dla syren" cieszą się coraz większym powodzeniem, a w Niemczech zaczęto organizować coroczne wybory na syrenią Miss.  Mania na postać z podwodnego świata zawładnęła również kulinariami. Pokochałyśmy bajeczne mermaid toast z Instagrama (przepis >>) oraz lody w wafelku w kształcie ryby (hit >>). Nie dziwi nas również rybi błysk na policzkach, będący zasługą tęczowego rozświetlacza (zdjęcia >>)

Jednak ten pomysł zrobił na nas wrażenie. Mowa o  Mermaid Island Café znanej również pod nazwą Mermaid Castle Siam. To nowe miejsce na mapie Tajlandii, mieszczące się w Pathum Thani, zainspirowane "Małą Syrenką". Znajdziecie tu różowo-niebieskie wnętrza w neonowych odcieniach - jadalnię oraz łóżka z baldachimem. Każdy z gości może założyć na siebie pluszowy, rybi ogon, by poczuć się jak mieszkaniec oceanu. To nie wszystko. Jadłospis restauracji składa się wyłącznie z tęczowych dań! Tu zjecie muszelki z kremem, tęczowe lody, gofry i babeczki. Napijecie się też słynnego unicorn latte na bazie morskich alg. Ahoj przygodo!

Kawiarnia dla syren - ZDJĘCIA >>