Poznajcie 4 najlepsze utrwalacze letniej opalenizny.

Gdy chcesz zatrzymać opaleniznę na dłużej…

 

Muśnięta słońcem skóra jest jak pamiątka z wakacji, której nie chcemy stracić. Aby cieszyć się nią jak najdłużej, od razu po urlopie aplikuj na ciało balsam utrwalający i wzmacniający opaleniznę Garnier Ambre Solaire. Lekkie mleczko natychmiast się wchłania i perfekcyjnie wygładza naskórek, nadając mu miękkość i promienność. Podtrzymuje zawartość melaniny w skórze i wzmacnia jej brązowy odcień. „Balsam pogłębia opaleniznę, podkreśla kolor i mam wrażenie, że sprawia iż dłużej się utrzymuje. Stosuję go cały letni sezon, ponieważ w późniejszym czasie jest problem z dostępnością, więc jak tylko pojawia w sprzedaży to natychmiast go kupuję” – brzmi recenzja balsamu napisana przez jedną z wizażanek.

Gdy chcesz wyrównać i pogłębić opaleniznę…

 

Nie u wszystkich opalenizna wygląda nieskazitelnie – czasem słońce w zbyt dużych dawkach skutkuje wysypem piegów albo nierównomiernie przyciemnia skórę. Jeśli chcesz ujednolicić swoją opaleniznę, balsam od Phlov sprawdzi się idealnie. To kremowa formuła z brązowo-perłowymi pigmentami, które po wmasowaniu działają jak niewidoczny, upiększający filtr. Zawiera masło shea, skwalan oraz oleje kokosowy i migdałowy, dzięki którym ciało staje się jedwabiście miękkie i przyjemne w dotyku. Koloryzujący balsam zapewnia efekt zdrowej, opalonej skóry do pierwszego mycia.

Gdy chcesz odświeżyć zanikającą opaleniznę…

 

Martwisz się, że brązowa dotąd skóra zaczyna powoli blaknąć? To odpowiedni moment, by sięgnąć po naturalny, brązujący balsam od polskiej marki Fuemo. Dla nas jest odkryciem sezonu. Testowałyśmy już wiele samoopalaczy, ale ten bije wszystkie na głowę. Po jego aplikacji skóra zyskuje bardzo naturalny odcień opalenizny – nie do odróżnienia od tej prawdziwej. Na dodatek ma świetny skład, który bazuje na olejkach, masłach i roślinnych substancjach brązujących (erytruloza, naturalne DHA). Balsam „opala” skórę równomiernie i już po jeden aplikacji daje wyrazisty, ale nieprzesadzony efekt. Co najważniejsze: nie pozostawia na skórze sztucznej, chemicznej woni. Zamiast tego rozpieszcza zmysły pobudzającym zapachem z nutami wanilii, mango i pomarańczy. Dzięki lekkiej konsystencji aplikuje się go bardzo łatwo – może z powodzeniem zastąpić ci codzienny, nawilżający balsam do ciała.

Gdy chcesz rozświetlić i upiększyć opaloną skórę…

 

Francuskie mleczko Nuxe będzie jak wisienka na torcie – sprawi, że równomiernie opalona skóra zyska kuszący połysk i nieziemski zapach. Kosmetyk jest niczym perfumy w balsamie: otula skórę luksusowym aromatem kwiatu pomarańczy, magnolii oraz wanilii. Dzięki rozświetlającym pigmentom, pozostawia na skórze subtelnie opalizujący film. Obecny w składzie mleczka olej makadamia, wosk carnauba i olejek ze słodkich migdałów doskonale ją nawilża i wygładza. Produkt przyda się zwłaszcza wtedy, gdy masz w planach pochwalić się swoją złocistą opalenizną i założyć ubrania eksponujące nogi, ramiona czy dekolt.