Na pierwszy rzut oka te kolorowe zdjęcia z serii "Infra Realism" autorstwa Kate Ballis przypominają trochę dziewiętnastowieczne, ręcznie kolorowane fotografie. Nie powstały one jednak przy użyciu pędzla na papierze, ale  aparatu ze specjalną nakładką do podczerwieni.

Na tę technikę artystka natknęła się po raz pierwszy podczas Weneckiego Biennale w 2013 roku. Tak wykonane były prace Richarda Mosse'a. Irlandzki fotograf użył tego efektu do zobrazowania brutalnego konfliktu w Kongo. Ballis sięga po to samo narzędzie, jej cel jest jednak inny. Znane krajobrazy kalifornijskiego przedmieścia: palmy, domy, baseny nabierają na jej zdjęciach nowego charakteru. Cukierkowa paleta barw ( intensywna czerwień, róż, fiolet i niebieskości) nadaje krajobrazowi tajemniczego piękna. Każe zastanowić się nad tym, co na dzień jest niewidzialne dla oczu. Atmosfera przypomina trochę dziwny sen, niepokojący, ale i w jakimś sensie porywający.

W naszej galerii zobaczycie Kalifornię z tej właśnie niezwykłej perspektywy. Od 5 października 2017 wystawę "Infra Realism" bedzie można oglądać w Australii. Już niedługo do kadrów z USA dołączą także nowe z Ameryki Południowej (Chile, Boliwia, Peru). Artystka chciałaby także w ten sposób sfotografować Alaskę.