Zanurzanie specjalnie rozciętej słomki w kubeczu z mydlinami i puszczanie baniek umilało dzieciństwo niejednemu z nas. Teraz na rynku dostepne są nawet specjalne automaty do puszczania setek baniek! Ulotne piękno mydlanych baloników fascynuje także dorosłych. Oto projekt dizajnera z Tel Avivu, Ohada Benita ze studia Mishmacool - lampy zainspirowane bańkami mydlanymi

Cała kolekcja nazywa się STRESS. Ten wyraz oddaje różnice i swoiste napięcie między kruchym i delikatnym szkłem, a mocnym metalem (miedź), z którego skonstruowane są lampy. Klosze przypominają mydlane bańki. Ujęte są w specjalne, w tym przypadku metalowe obręcze z okrągłą końcówką, taką jak do dmuchania dziecięcych baniek.

Bańki-klosze wyprodukowano we współpracy z lokalnym producentem szkła. Ciekawostką jest to, że proces ich tworzenia również przypomina dmuchanie baniek. Do przygotowanych przez Ohada Benita statywów szklarz wdmuchuje niczym bańkę płynne szkło, a następnie formuje. Czasami szklana bańka pęka podobnie jak prawdziwa nie wytrzymując nacisku miedzianej obręczy. W ten sposób kończą się podobno trzy na cztery próby stworzenia nowej lampy.

Gotowe lampy-bańki stoją na metalowych trójnogach w kolorze złotym. Końcówki nóżek projektant maluje białą farbą. Lampy mają różne wysokości. Są także lampy do zawieszenia na suficie. Dobry pomysł?