Mikroarchitektura i downsizing to ostatnio dwa gorące trendy. Amerykańska marka New Frontier produkująca mobilne domy na kółkach zdaje się w nie idealnie wpisywać. Ich domki stają się coraz bardziej popularne w USA.

Budynek na kółkach powstaje średnio w trzy miesiące. Oczywiście jego wyposażenie i urządzenie zależy od gustu i możliwości finansowych inwestora. Dziś zaglądamy do jednego z nich. To wersja elegancka, model Escher. Tu nie ma plastiku (jak w przyczepach campingowych) i wymuszonego niewielką przestrzenią minimalizmu w umeblowaniu. Jest za to drewno (głównie orzech włoski), przesuwane drzwi Shoji Paper, ceramika, są duże okna zapewniające sporo naturalnego światła. Trudno uwierzyć, że w tym domku-przyczepie długim na 8 metrów mieszczą się aż dwie sypialnie, łazienka, jadalnia i kuchnia.

Właściciele New Frontier całkowicie oddali się idei tworzenia małych domów. Wierzą, że w ten sposób poprawiają jakość życia swoich klientów, pomagają spełniać ich marzenia, wspierają ich pasje. Dom na kółkach sa w stanie dostarczyć w każde miejsce na terenie kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Jeśli czujecie, że domek na kółkach to Wasz sposób na życie koniecznie sprawdźcie ich polską wersję - mobilne domy REDUKT. Pisaliśmy o nich juz jakiś czas temu.