Cała historia zaczęła się podobno w 2008 roku. To właśnie wtedy Brad Pitt zamówił u amerykańskiego designera Franka Pollaro biurko do swojego zameczku w posiadłości na południu Francji. Projektant osobiście dostarczył wybrany mebel. Na kawowym stoliku aktora dostrzegł zaś notes wypełniony szkicami mebli Pitta. Większość z nich była naprawdę dobra! Okazało się, że obaj panowie dzielą pasję do pięknie zaprojektowanych i jednocześnie funkcjonalnych przedmiotów. Tak powstał pomysł współpracy i kolekcji luksusowych mebli, zaprojektowanej przez Pitta, a wykonanej przez markę Pollaro.  

W skład kolekcji wchodzą łóżko, fotele i stoły, regał oraz efektowna, marmurowa wanna. Każda rzecz jest ręcznie robiona, każda jest numerowana i sygnowana przez duet Pitt-Pollaro. Styl twórcy określają podobno mianem nowoczesnego art deco. Jak się Wam podobają te meble? Czy Brad Pitt mógłby spokojnie rzucić aktorstwo i robić karierę w świecie wzornictwa i architektury? Jak myślicie?