W dzisiejszych czasach ludzie śpią za mało. Pięć lub siedem godzin snu to standard dla większości z nas. Jednak taka ilość nie wystarczy, żeby czuć się wypoczętym i pełnym energii. Coraz więcej mówi się o zespole chronicznego zmęczenia, który jest wynikiem regularnego praktykowania krótkiego snu. 

Niewysypianie się powoduje także otyłość lub cukrzycę. Przewlekłe zmęczenie dotyka aż 80% dorosłych wychowujących dzieci. Jak się okazuje, ta grupa najbardziej cierpi na niedobory snu. Dla takich osób powstał trening "napercize", który polega na ucinaniu sobie drzemki. Wprowadził go angielski klub fitness "David Lloyd Gyms". Zajęcia trwają 45-minut i polegają na spaniu. Brzmi jak sen?

Każdy uczestnik klasy "napercize" dostaje swoje łóżko, na którym ma się odprężyć dzięki relaksacyjnym dźwiękom. Zajęcia odbywają się w godzinach popołudniowych, kiedy poziom zmęczenia jest największy. 

W pomieszczeniu, w którym odbywa się "trening" panuje niższa temperatura. Dzięki temu ciało w trakcie snu spala więcej kalorii. 

"Sen jest o wiele ważniejszy, niż sądzimy. Jeśli nie mamy szansy wysypiać się w ciągu nocy, powinniśmy praktykować krótkie drzemki. To najlepszy sposób na doładowanie energii w ciągu dnia" - mówi Kathryn Pinkham, trenerka snu pracująca dla siłowni. 

Tego samego zdania są naukowcy z King's College London. Według nich codzienne ustawianie drzemki w telefonie na 20 minut dłużej wspomaga odchudzanie i przyczynia się do lepszego samopoczucia (przeczytaj >>)