Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe panujące w stolicy Rzymu w piątek (14.05), Iga zmuszona była rozegrać aż dwa mecze następnego dnia. Tym większym wyzwaniem miał być dla Polki niedzielny mecz finałowy. Mimo to, udało jej się doprowadzić do wygranej w zaledwie 46 minut. Zmiażdżyła rywalkę bez straty nawet jednego gema. Ten finał będziemy wspominać latami.

Przypominamy, że to już trzecie zwycięstwo 19-latki w turniejach WTA. Przed rozpoczęciem ostatniego z nich Polka zajmowała 15. pozycję w rankingu WTA. Po niezwykle emocjonującej walce w Rzymie już jutro (16.05) trafi do pierwszej dziesiątki światowych zawodniczek. Co dalej? Pod koniec maja Iga Świątek rozpocznie obronę tytułu mistrzyni French Open. Gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy!