Surfing – wakacje na fali

Surfing, w ostatnich latach zyskuje na popularności. Kiedyś kojarzony ze szczęściarzami zamieszkującymi Hawaje czy LA (kto im nie zazdrościł oglądając "Słoneczny patrol"?), dzisiaj jest dostępny dla wszystkich. Co więcej, stale rośnie grupa surferek. Od pamiętnego artykułu „F*ck You Billabong. Seriously, f*ck you.”, którym blogerka i coach Karen Banting dosadnie zaprotestowała przeciw pokazywaniu kobiet surferek wyłącznie w kontekście modelingowym, a nie sportowym sporo się zmieniło. Minęły dwa lata, dziewczyny na fali są team riderkami najlepszych marek, widać zmianę choćby w prezentacjach zawodów i konkursów. Jeśli miałaś jakiekolwiek wątpliwości czy ten sport jest dla ciebie – po prostu spróbuj.

Twoja deska surfingowa

W pobliżu spotów surfingowych, jak grzyby po deszczu, wyrastają surf shopy, szkoły surfingu oraz wypożyczalnie sprzętu. Dostępność desek i stosunkowo niski koszt uprawiania tej dyscypliny to zdecydowane przewagi nad innymi sportami wodnymi takimi jak kitesurfing czy windsurfing. Jednak musisz wiedzieć, że nierzadko samo przedostanie się do tzw. line up-u (miejsca gdzie czekamy na falę) może być niełatwym wyzwaniem!

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez BILLABONG WOMENS (@billabongwomens) Gru 18, 2019 o 5:03 PST

Trening dla surferki

Czy jesteś w stanie przygotować się fizycznie do surfowania, żyjąc w kraju gdzie nie ma fal (może poza jesienią i zimą, kiedy nieliczna grupa zapaleńców pływa na Bałtyku)? Oczywiście, że tak. Po pierwsze mobilność!
Zadbaj o odpowiednie zakresy ruchu. To klucz do przyjęcia wymagających pozycji. Najbardziej powinniśmy się skupić na tzw. “otwarciu biodra”, zwiększeniu rotacji w odcinku piersiowym kręgosłupa oraz ruchomość obręczy barkowej. Dla osób, które mają więcej czasu i chcą popracować nad swoim ciałem bardziej globalnie polecam jogę.

Po drugie: siła. Silne mięśnie pleców, które odpowiadają za efektywne poruszanie się na wodzie oraz utrzymują ciało w pozycji wyprostowanej (w leżeniu na desce). Podciąganie, wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia, martwy ciąg, wyprosty tułowia na ławce rzymskiej - to tylko kilka ćwiczeń, których możesz użyć aby wzmocnić słabe ogniwa. W treningu siłowym należy pamiętać o treningu mięśni "core", które są szczególnie przydatne podczas: siedzenia i wstawania na desce oraz w trakcie wykonywania skrętów.

Po trzecie: kondycja. Szeroko pojęta wydolność to podstawa każdego sportu. Oczywiście bieganie czy jazda na rowerze pomogą Ci rozwinąć kondycję, jednak to pływanie jest najlepszym sposobem na poprawę wydolności pod surfing. Pod kątem biomechanicznym, to właśnie pływanie kraulem najbardziej przypomina padlowanie na desce.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Rip Curl Women (@ripcurl_women) Gru 8, 2019 o 10:30 PST

Równowaga na desce i wstrzymywanie powietrza pod wodą

Jeśli chcesz wstać na desce, która jest w ruchu i utrzymać równowagę zjeżdżając po fali, zadbaj o dobry balans. Możesz skorzystać z przyrządów takich jak: bosu, trickboard, slackline (dostępnych na większości siłowni). Zajęcia z pilatesu lub jogi też będą dobrym pomysłem.

Niestety podczas nauki surfingu tzw. “washing machine”, czyli przekotłowanie przez falę, Cię nie ominie. Umiejętność wstrzymania na dłużej oddechu pod wodą daje duży komfort psychiczny podczas pływania, co więcej, to możesz trenować wszędzie. Wystarczy zegarek, którym zmierzysz czas bezdechu. Nurkowanie oraz wstrzymywanie powietrza na pływalni (ewentualnie wannie) to też wspaniały sposób.

Longboard lub deskorolka pomogą w nauce surfingu 

Jazda po ziemi to nie jest ślizg na wodzie. Jednak pozycja ciała oraz pewne wzorce ruchowe są podobne. Kilka sesji na desce z kółkami z pewnością zwiększą pewność pozycji w trakcie jazdy na fali. Spokojnie, nie musisz robić tego wszystko codziennie. Ale każda aktywność to krok, który przybliża Cię do zostania świetną surferką. Masz sześć rodzajów treningu, które możesz ze sobą łączyć na jednej sesji. Podczas wyjazdu zaprocentują nawet dwudziestominutowe sesje – o ile będziesz je wykonywać systematycznie. A jeśli się rozmyślisz, stwierdzisz, że surfing jednak nie jest dla ciebie i znajdziesz inną dyscyplinę? Joga, pilates, deska, pływanie czy trening oporowy nie zaszkodzą jeśli dbasz o zdrowie i ładną sylwetkę.

 

Marcin Sałata: Fizjoterapeuta, trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny z wieloletnim doświadczeniem. Jego żywiołem jest woda, dlatego próbuje swoich sił w surfingu, wakeboardingu i windsurfingu. Poza tym jest pasjonatem biegów z przeszkodami. Od początku powstania dyscypliny w Polsce czynnie bierze udział w zawodach serii “elite”. Wielokrotnie stawał na podium Runmageddon oraz był uczestnikiem licznych prestiżowych eventów takich jak: Mistrzostwa Europy, Mistrzostw Polski oraz Ligi OCR.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Marcin Sałata (@trenersalata) Gru 11, 2019 o 7:30 PST