Swobodne nurkowanie, nurkowanie z butlą, bez butli, nurkowanie głębinowe - do popularności tych dyscyplin przyczyniają się ostatnio nawet top modelki (nurkuje np. Anja Rubik). Pod wodą skupiasz się w stu procentach na swoim ciele, umyśle i otaczającej przyrodzie. Na nic innego nie ma tu miejsca. Terapeutyczną rolę tzw. freedivingu, czyli nurkowania na wstrzymanym oddechu odkrył w najgorszym momencie swojego życia Jacques Mayol, "człowiek delfin", o którym opowiada kultowy film "Wielki Błękit" Luca Bessona. Jacques nurkował wprawdzie od dzieciństwa, ale po śmierci ukochanej praktykował jogę i zen w świątyni buddyjskiej, by potem dzięki temu zejść pod wodę bez butli na głębokość 100 metrów. Rekord pobił dlatego, że rozluźnione mięśnie potrzebują dużo mniej tlenu - to zależność między zrelaksowanym ciałem a procesem oddychania. Może to właśnie w tej dyscyplinie tkwi więc lekarstwo dla cywilizacyjnych chorób - stresu i depresji. 

Do tematu przymierzyliśmy się z Gabrysią Sobierajską, która uprawia sporty wodne, ale nigdy nie traktowała ich jako okazji do medytacji pod wodą. W naszym wideo instruował ją Alexander Poirieux, nurek, autor fanpage'a Underwater Memories By Alexander Poirieux

Oboje wyposażyliśmy w wodoszczelne do 300 metrów zegarki Longines HydroConquest. Szlachetna elegancka koperta i bransoleta to pozory - ten sprzęt to profesjonalista. Posiada zaawansowany mechanizm automatyczny z chronografem a tarczę pokrywa odporne na zarysowania szkło szafirowe  z wielowarstwową powłoką antyodblaskową po obu stronach. Padające tuż pod wodą światło nie przeszkadza więc w swobodnym kontrolowaniu czasu.

Zegarek Longines HydroConquest / mat. prasowe

Przyjrzyjcie się dobrze temu zegarkowi - HydroConquest to nowe, odświeżone wzory, wyposażone w obracające się w jednym kierunku pierścienie lunety (wzbogacone dodatkowo o kolorowe innowacyjny materiał ceramiczny), wstawki z wysoką odpornością na zarysowania czy wskazówki i indeksy godzinowe, wzmocnione substancją Super-LumiNova®, dzięki której zachowują blask i są dobrze widoczne bez względu na głębokość. Modele z trzema wskazówkami i okienkiem datownika dostępne są w dwóch rozmiarach kopert: 41 i 43 mm, a kolekcję uzupełnia chronograf 41 mm. 

Nowości jest dużo, a przy tym ten czasomierz to wciąż techniczna doskonałość i tradycyjna elegancja, tak charakterystyczne dla marki spod znaku uskrzydlonej klepsydry. Dodajmy też, że Longines - kojarzący się jednoznacznie z wysokim poziomem zegarmistrzowskiego rzemiosła - od lat jest oficjalnym chronometrażystą imprez sportowych o światowej randze i partnerem międzynarodowych federacji sportowych.

ELLE: Czy kontrolowania oddechu pod wodą da się nauczyć?

Alexander Poirieux: Oczywiście. Wymaga to oczywiście cierpliwości, treningu, doświadczenia. Mówi się jednak, że 20 lat potrzeba, żeby nauczyć się po mistrzowsku grać na fortepianie, albo żeby zdobyć czarny pas w karate. W nurkowaniu takie sukcesy przychodzą dużo szybciej.W przeciągu pierwszego roku przygody z tym sportem można zrobić pod wodą ogromne postępy. Człowiek jest uwarunkowany do oddechu pod wodą biologicznie, historycznie. Noworodki swobodnie radzą sobie w środowisku wodnym, a ludzie od prehistorii zatrzymywali oddech pod wodą, by zdobyć pożywienie, albo ukryć się przed niebezpieczeństwem. 

Każdej z tych sytuacji towarzyszył stres, adrenalina...

Tak, a konieczność zatrzymania oddechu rozluźniała organizm. Sama pranayama przecież, forma jogi, to nic innego jak kontrola oddechu, która przynosi spokój umysłu i równowagę układu nerwowego.

Woda jest konieczna do takich ćwiczeń?

Woda kojarzy nam się z okresem płodowym, ukojeniem. Poza tym tylko pod wodą możemy aż w takim stopniu odłączyć się od większości bodźców, odciążyć wszystkie zmysły. Uszy są zalane i naprawdę tylko wtedy można po prostu "odlecieć". W trakcie zanurzenia łączymy się z samym sobą - stajemy się "tu i teraz", co poprawia koncentrację, uważność.

Mamy szansę przełożyć to na stresujące momenty w życiu? Możemy zakotwiczyć jakoś te umiejętności i przywołać je np. w biurze?

W swojej pracy zawodowej biorę często udział w rekrutacji menadżerów na wysokim szczeblu. To ludzie bardzo zestresowani. Gdyby nie regularny basen, treningi do zawodów typu IronMan, nie daliby rady z psychicznym obciążeniem w biznesowych sytuacjach. Tak pozbywają się negatywnych emocji, tak uczą się cierpliwości i opanowania. Są w stanie w stresujących momentach powtórzyć np. cykl oddechowy, którego uczą się najpierw na basenie. Fazy głębokiego oddechu pozwalają im wrócić do "flow", który znają ze sportu. Polecam im freediving, ale na początku może być on frustrujący dla osób ambitnych, bo możesz zostać pod wodą na wstrzymanym oddechu 30 sekund, może minutę. Warto więc zacząć od rekreacyjnego nurkowania z butlą. Ale też od innych, także nowych sportów wodnych, gdzie przydaje się bezdech. W Warszawie można na przykład trenować hokej podwodny, a na wakacjach spróbować podwodnych skuterów i głębinowych atrakcji w specjalnych chełmach.

Ile czasu pod wodą mogą wytrzymać zaawansowani nurkowie?

Rekord wśród osób, które tuż przed oddychały czystym tlenem to 24 minuty 11 sekund. Rekord męski bez użycia wcześniej czystego tlenu to 11 minut 35 sekund, a kobiecy 8 minut 23 sekundy.

Wow, ekstremalnie długo. Ile na bezdechu wytrzyma przeciętny człowiek, który dopiero robi podejście do nurkowania?

To zależy od uprawianych sportów, wydolności organizmu i wielu rzeczy. Niektórzy są jednak w szoku, bo bez ćwiczeń oddechowych wytrzymują do 30 sekund, a gdy poćwiczymy oddech  najpierw"na sucho", to już na pierwszych zajęciach potrafią wytrzymać pod wodą nawet do 2 minut. I zazwyczaj nie mogą uwierzyć w to, że dali radę :)

Na czym polegają ćwiczenia "na sucho"?

Dzielimy je na kilka sekwencji. Pierwsza część trwa około 2 minuty i ma na celu zgromadzenie jak największej ilości tlenu we krwi - musimy więc napełnić w 80% swoje płuca powietrzem. Żeby to zrobić, wykonujemy długi wdech na około 5 sekund, potem zatrzymujemy powietrze na 2 sekundy a wydychamy je przez 7-10 sekund. Trzeba pamiętać przy tym o zamkniętych oczach i wygodnej pozycji. W innej wersji można to ćwiczenie wykonać, kładąc się na plecach na tafli wody. Człowiek czasem nie zauważa, jak podczas tego ćwiczenia zupełnie odcina się od problemów.

I co dzieje się dalej?

Kolejne fazy ćwiczeń wyglądają podobnie, ale płuca wypełniamy do 90% i aktywujemy do tego przeponę. To ona pozwala nasycić organizm tlenem na poziomie komórkowym. Najlepiej, jeśli już na etapie pierwszych ćwiczeń towarzyszy nam instruktor. To on też wprowadzi nas pod wodę. Zamykamy oczy (bo oko też zabiera tlen!), przestajemy się ruszać i w zasadzie wchodzimy w stan medytacji. Sam w momentach stresujących z tego korzystam - nie ma lepszej metody na relaks. Na początku ćwiczyć można też w pełnej autokontroli, odliczając czas z przystosowanym do tego wodoszczelnym zegarkiem. Niezależnie od metody, nauka kontroli oddechu pod wodą to praca nad sobą, przekraczanie własnych barier, ograniczeń.

Powiedzmy, że dałam się przekonać. Jak zacząć, do kogo się odezwać, żeby zrobić pierwszy krok?

Mamy to szczęście, że freediving wciąż jest sportem ekstremalnym i choć jego popularność rośnie, to nadal kursy prowadzą nawet reprezentanci kadry narodowej! Mamy więc dostęp do instruktorów, którzy mają osiągnięcia w skali światowej. Uczymy się od najlepszych - na przykład od Agnieszki Kalskiej, Tomasza Nitki. To oni prowadzą kursy nurkowania bezdechowego w Warszawie i kilku innych miastach. Warto pytać o szczegóły w federacji nurkowej i w dobrych centrach nurkowych. Nauka z wideo na YouTubie nie zastąpi lekcji pod okiem profesjonalisty, który już od początku uczy nas dobrych technik. Jeśli chcesz zacząć sama, możesz poćwiczyć przepływanie pod wodą na wstrzymanym oddechu najpierw jednego, potem dwóch basenów. To przyzwyczaja mięśnie do coraz większego wysiłku bez tlenu, i to nie tylko pod wodą. To zwykła praca nad wydolnością organizmu, ale przydaje się potem na starcie przygody z nurkowaniem. Jeśli decydujesz się na pierwsze samodzielne próby wydłużania bezdechu, poinformuj o tym ratownika lub osobę towarzyszącą. Zawsze przy wstrzymywaniu oddechu istnieje ryzyko utraty przytomności. 

Ok, załóżmy jednak optymistycznie, że nie będę mdleć i zakocham się w przebywaniu pod wodą. Gdzie mogę kontynuować swoją freedivingową przygodę?

Ja szukam miejsc, gdzie świat podwodny nie jest jeszcze zniszczony albo gdzie mogę zobaczyć historyczne obiekty. Piękne wraki statków zobaczymy np. w Chorwacji, na Malcie czy w Muzeum Podwodnym na Lanzarote, gdzie warto obejrzeć zatopione statuy o konkretnej symbolice i przepłynąć przez muzeum pod wodą. Niezniszczone rafy są zaś w Egipcie, gdzie wciąż można pływać z delfinami. Destynacjami dzielę się na moim facebooku - zapraszam!