Lubimy gadżety, które faktycznie wpływają na efektywność naszego treningu. Niestety większość z urządzeń do tego przeznaczonych często jest skomplikowana w obsłudze, posiada mało funkcji (z czego połowa wcale nie jest przydatna) i w efekcie po tygodniu ląduje w otchłani szuflady z nieużywanym sprzętem. Otwierając pudełeczko z nowością od Huawei - Watch GT 2 (42 mm), miałyśmy nadzieję, że ten smartwatch będzie tym właściwym. Jedynym słusznym sposobem aby się o tym przekonać, było poddanie go testom, a najlepiej testom Ewy - naszej sportowej redaktorki. 

To, na co zwróciłyśmy uwagę na samym początku, to z pewnością design Huawei Watch GT 2 - jest na tyle uniwersalny, że możemy nosić go na co dzień, nie tylko podczas ćwiczeń, a tarcze zegarka możemy dowolnie spersonalizować (wystarczy podłączyć zegarek do aplikacji Huawei Zdrowie). Zegarek dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych – złotej (najbardziej eleganckiej), czarnej (bardziej sportowej), klasycznej beżowej oraz złamanej bieli, którą my testowałyśmy. 

Cecha, która przy noszeniu zegarka na co dzień jest szczególnie przydatna, to duży wyświetlacz AMOLED, który tak jak w smartphonie dostosowuje jasność ekranu do zewnętrznych warunków. Jest jeszcze technologia TruRelaxTM, która pomaga kontrolować poziom stresu w ciągu dnia oraz proponuje ćwiczenia oddechowe pozwalające się zrelaksować, gdybyście akurat tego potrzebowali. Jeszcze kwestia ładowania - smartwatch na jednym pełnym naładowaniu pracuje do tygodnia. 

Test maty 

Jak wypadł? "Przyznam się szczerze, że to była moja pierwsza styczność z tak rozwiniętym technologicznie sprzętem. Miałam kiedyś zegarek, który mierzył kalorie i długość trasy podczas biegania, ale szybko się zraziłam do tamtego gadżetu. Zegarek Huawei Watch GT 2 ma o wiele, wiele więcej funkcji. Mierzy ilość przebytych dziennie kroków, tętno, oddech i wspomniane już kalorie. Analizuje nawet mój sen, co było bardzo intrygujące - dowiedziałam się ile czasu wynosi u mnie faza REM i ile czasu śnię głęboko (Funkcja TruSleepTM 2.0 diagnozuje też powszechne problemy ze snem i wskazuje sposoby jak sobie z nimi radzić). Można wybrać rodzaj treningu, co jest ważne, bo to na tej podstawie odnotowane jest czy w trakcie ćwiczeń jestem jeszcze w fazie spalania tłuszczu czy już aerobowej - to jeszcze bardziej motywuje do kolejnych powtórzeń. Jakby tego było jeszcze mało, zegarek Huawei po godzinie bezruchu przypomina mi, że nadeszła pora, żeby rozprostować kości. To ważne zwłaszcza teraz, gdy podczas home office spędzam długie godziny przez komputerem. Na dodatek, nie musisz być biegaczem, żeby korzystać z tego sprzętu, doskonale spisuje się w trakcie sesji jogi, czy jazdy na rowerze" - podsumowała Ewa.

Huawei Watch GT 2 posiada 15 trybów sportowych. Wśród nich znajdziecie oczywiście bieganie, bieżnie, rower, pływanie, triathlon, spacer czy trening wolny. Zegarek oblicza m.in. pułap tlenowy i rejestruje dystans, spalane kalorie, tętno i tempo, a w trakcie treningu dostarcza wskazówki, np. gdy tętno zaczyna gwałtownie rosnąć (Huawei Watch GT 2 wyposażony jest w technologię TruSeenTM 3.5, która umożliwia całodobowe monitorowanie tętna) i w jakiej fazie treningu jesteśmy. 

Dodatkowo, Huawei Watch GT 2 (42 mm) posiada świetnie sprawdzającą się funkcje kontrolowania cyklu menstruacyjnego, która wybawi Was od aplikacji z nadmiarem elementów i powiadomień. I ostatnia już (bardzo praktyczna) kwestia - na siłownię możecie wejść tylko z zegarkiem, zostawiając telefon w szatni. Mieści do 500 piosenek - czyli wszystkie ulubione playlisty sportowe, a także umożliwia sprawdzanie połączeń, wiadomości i przypomnień. Teraz pozostaje nam tylko życzyć Wam udanego treningu!