Vera Wang przyzwyczaiła nas już do gry w kolory. Jej suknie ślubne nie flirtują z estetyką retro, trzymają się sztywnego kodu fasonów (syrena/ dzwonek/ suknia balowa księżniczki), za to kolory i zdobienia zmieniają się jak w kalejdoskopie. Od kiedy projektantka zaskoczyła wszystkich świetną kolekcją sukien przypominających kostiumy z filmów Tima Burtona, spodziewamy się po niej samych niespodzianek. Suknie ślubne od Very Wang rządzą się własnymi prawami - dostosowują się do konkretnego rynku (czerwień dedykowana klientkom z Chin) albo podążają za trendami ready-to-wear.

Landrynkowe szaleństwo na wybiegach: Chanel, Balmain, Rochas, Blugirl (wiosna-lato 2014), fot. Imaxtree

Ostatnia kolekcja ślubna opierała się na najmodniejszym połączeniu black&white, a najnowsza porusza się w odcieniach różu. Przypomina malinowe makaroniki, owocowy krem, słodkie landrynki. Jeśli pominąć półroczną różnicę w rytmie mody ślubnej i mody z wybiegów, Vera Wang idealnie wpisuje się w różowe szaleństwo, które podziwialiśmy na wybiegach ledwie miesiąc temu. W wersji ślubnej róże są jednak bardziej ozdobne, przyozdobione kwiatami i kokardami z marcepanowej masy, przysypane błyszczącą posypką. Czy suknie ślubne o urodzie weselnego tortu będą cieszyć się powodzeniem? Czy wolicie bardziej subtelne kreacje?

Suknie ślubne Vera Wang jesień 2014 w GALERII >>>